Włoskie szkoły podstawowe i gimnazja zakazały uczniom korzystania ze smartfonów w nowym roku szkolnym – nawet do celów dydaktycznych. Nowe wytyczne ogłosił w lipcu włoski minister oświaty, Giuseppe Valditara, a od września decyzja ta weszła w życie. Zakaz wynika z przekonania ministerstwa o negatywnym wpływie telefonów na wyniki w nauce, koncentrację oraz zdolność do zapamiętywania. Ewentualną możliwość korzystania z urządzeń elektronicznych, takich jak tablety czy komputery, pozostawiono w gestii nauczycieli. Co więcej, Włosi poszli o krok dalej: uczniowie mają wrócić do ręcznego zapisywania notatek i rozwiązywania zadań.
Nadchodzący rok szkolny dla wielu jest niemalże równoznaczny z rozpoczęciem sezonu na chorowanie. Duże grupy dzieci, przemieszanie się wirusów i bakterii, do tego nadchodząca jesienna aura - wszystko to sprzyja zachorowaniom. Tymczasem nie musi tak być - jak zadbać o odporność dziecka na nadchodzący rok szkolny?
Wyniki matur już ogłoszone. Jedni załamują nad nimi ręce, inni aż podskakują z radości. Ale Michał Wyrębkowski ma największe powody do szczęścia i dumy.Powiedzieć, że zdał maturę śpiewająco, to nic nie powiedzieć. Zdolny chłopak miał oszałamiający wynik. Ze wszystkich ośmiu egzaminów zdobył 100 proc. punktów!
"Dobry Start" to program, który od kilku lat pomaga rodzicom uporać się z wydatkami, które zawsze piętrzą się na początku nowego roku szkolnego. Zakup wyprawki to ogromny wydatek, a z roku na rok plecaki, kredki i zeszyty są coraz droższe.Nabór wniosków o 300+ już ruszył. Można je było składać od 1 lipca, a im szybciej, tym większa szansa na otrzymanie środków na wyprawkę jeszcze w wakacje. Warto więc się pospieszyć, ale co jeśli dziecko zmienia szkołę? W takim przypadku trzeba będzie poczekać.
W środę opublikowano wyniki egzaminu ósmych klas. Niestety nie prezentują się one optymistycznie. Okazało się, że co 3. uczeń nie zdobył nawet 30 proc. punktów z matematyki, a język polski również ujawnił, że dzieci nie bardzo radzą sobie z tym przedmiotem.Przypuszcza się, że jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest obniżenie wymagań po pandemii COVID-19, kiedy to z egzaminu wykreślono najtrudniejsze rodzaje zadań. Problem jest jednak bardziej złożony.
Legitymacja uczniowska to dokument, który dzieci powinny mieć przy sobie, żeby uzyskać zniżki na przejazdy, komunikację miejską czy wejścia do różnych atrakcji. Dlatego uczniowie często noszą ją przy sobie.Ważne też, by wiedzieć, że forma legitymacji się zmienia. Od 12 lipca tego roku szkoły już nie będą mogły wydawać papierowego świstka z pieczątkami. Czas więc wyrobić dziecku nowy dokument.
Trudno dziś wyobrazić sobie pracę i naukę bez odpowiedniego sprzętu. W roku szkolnym, który niedawno dobiegł końca, czwartoklasistom rozdano laptopy, dzięki którym mogli się uczyć – wszyscy na równych warunkach.A jak będzie po wakacjach? Jeszcze zimą zapowiadano zmiany w projekcie "Laptop dla ucznia”. Mówiono o tym, że komputerów dzieci już nie dostaną, ale będą za to tablety.
Egzamin ósmoklasisty odbywa się tylko raz. I nie ma poprawek, a dodatkowe terminy są dla uczniów, którzy z powodu choroby bądź wydarzeń losowych nie mogli zjawić się na egzaminie.Dlatego wynik, który otrzymują uczniowie, jest wiążący i to on będzie decydował o tym, czy uczniowie dostaną się do szkoły średniej. Nie jest jednak ostateczny, bo rodzice mają prawo sprawdzić arkusz. To szansa na otrzymanie dodatkowych punktów.
Choć wakacje trwają już od ponad tygodnia, jest taka grupa młodzieży, która nie jest w stanie spokojnie się relaksować. To tegoroczni absolwenci szkół podstawowych. Swój najważniejszy, jak do tej pory, egzamin napisali już dawno temu, ale wyników wciąż jeszcze nie znają.O tym, jak im poszło, przekonają się już jutro. Wtedy Komisja Egzaminacyjna opublikuje wyniki i będzie można odetchnąć.
Już dziś możesz złożyć wniosek na 300+. Warto nie czekać z tym na ostatnią chwilę, bo im szybciej to zrobimy, tym wcześniej dostaniemy pieniądze. A jeśli wpłyną na konto przed 1 września, naprawdę bardzo się przydadzą.300+ to jednorazowe wsparcie od rządu dla rodziców uczących się dzieci. Należy się każdemu dziecku, bez względu na dochód rodziców.
Radek to absolwent Zespołu Szkół Zawodowych nr 3 w Starachowicach. Zrobiło się o nim głośno za sprawą nagrania na TikToku. Pokazuje ono, jak chłopak odbiera świadectwo na zakończeniu roku.Nie ma w tym nic niezwykłego? No nie do końca, bo jak okazało się, Radek odniósł niebywały sukces! Na jego świadectwie od góry do dołu są same szóstki! A jego średnia z ocen to 6.0.
To nie lada wyczyn! Natalia Drągowska, jedna z uczennic Zespołu Szkół nr 2 w Garwolinie, uzyskała w tym roku szkolnym najwyższą możliwą średnią - 6,0! Taki sam wynik miała także rok wcześniej.Pracowitej dziewczynie należą się wielkie gratulacje. Jak się okazuje, nie była pierwszą osobą w garwolińskim Zespole Szkół z takimi wynikami.
Skandaliczne wyróżnienia na zakończenie roku w warszawskiej podstawówce. Dziecko z diagnozą, przyjmujące leki od psychiatry, dostało dyplom, na którym wyśmiano problemy, z którymi się zmaga.Ten, kto wpadł na ten pomysł, nigdy nie powinien pracować w szkole. Uczniowie podstawówki zamiast poczuć się wyróżnieni, zostali poniżeni. Dyplomy, które im wręczono z okazji zakończenia roku, były jak policzek.
"Dziękuję" - to takie piękne słowo, które w najbliższych dniach będzie dźwięczeć na szkolnych korytarzach. Dzieci odbiorą swoje świadectwa za kończący się rok szkolny. Nieważne z paskiem, czy bez. Odbiorą je z rąk wychowawców i powiedzą: dziękuję. Wielu uczniów "na wymianę" wręczy nauczycielom prezenty. Kwestia obdarowywania nauczycieli na zakończenie roku szkolnego zawsze budzi kontrowersje. Jedni uważają, że trzeba, inni, że praca, jak każda inna i nauczyciele... to mają i tak za dobrze. Co do tego ostatniego mamy wątpliwości, ale czy kupujemy prezent pani z poczty, albo policjantowi? Im dalibyśmy łapówkę, a nauczycielowi?
W klasach 1-3 uczniowie nie dostają standardowej oceny liczbowej na koniec roku. W ich świadectwach jest wpisana ocena opisowa — kilka zdań na temat osiągnięć, umiejętności i rozwoju dziecka.Takie rozwiązanie ma bardzo wiele zalet. Ocena opisowa ma przede wszystkim dokładniej wyjaśniać, jakie są mocne i słabe strony dziecka. Rodzice jednak nie zawsze wiedzą, jak ją odczytywać i co mogą z niej wyciągnąć dla siebie.
"Jestem nikim", "nienawidzę szkoły" – mówi zaledwie 10-letni Maciek. Znana psycholożka podzieliła się w mediach społecznościowych swoją refleksją dotyczącą biało-czerwonych pasków na świadectwie. Swój wpis rozpoczęła od tego dramatycznego cytatu z rozmowy, którą przeprowadziła z załamanym uczniem w swoim gabinecie.Dr Kamila Olga Stępień-Rejszel dołożyła kolejną cegiełkę do dyskusji, jaka rozpala rodziców i nauczycieli przy okazji zbliżającego się końca roku szkolnego. Skrytykowała presję, jaką wywiera się na uczniów, ale przede wszystkim przekonywała rodziców, żeby zmienili sposób myślenia o własnych dzieciach. Przecież nawet uczeń bez czerwonego paska jest w czymś dobry i zasługuje na pochwałę ze strony tych, na których zdaniu najbardziej mu zależy.
Ministerstwo Edukacji ogłosiło priorytety, jakie stawia sobie na nowy rok szkolny. Na pierwszym miejscu tej listy znalazła się edukacja prozdrowotna w szkole. Drugie to kształtowania postaw społecznych i patriotycznych, a podium zamyka troska o zdrowie psychiczne uczniów.Tych celów jest jednak więcej. Ważny dokument resortu wskazuje także inne ważne obszary do zrealizowania przez kuratorów oświaty polityki edukacyjnej państwa, w szczególności zadań z zakresu nadzoru pedagogicznego.
Przeglądy stomatologiczne wracają do szkół już od września. I chociaż w szkołach nie będą otwierane gabinety dentystyczne, to dzieci mają mieć większy dostęp do darmowych świadczeń. Rząd planuje wprowadzić bony na leczenie stomatologiczne dzieci. A po każdym przeglądzie ich rodzice dowiedzą się, gdzie mogą się udać do dentysty w ramach NFZ.Rząd postawił sobie za cel walkę o lepsze zdrowie zębów polskich dzieci. A widać, że skala problemu jest powalająca. Nasi uczniowie wypadają najgorzej we wszystkich statystykach dotyczących próchnicy. Ubytki pojawiają się nawet u niemowląt, a już prawie 100 proc. siedmiolatków ma przynajmniej jeden zepsuty ząb.
Tegoroczna maturzystka, Hania Kotula, opowiedziała na Tik Toku, jak wyglądał jej egzamin ustny z języka polskiego. Uczennica dostała zero punktów i mówi, że takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają. Twierdzi, że została niesprawiedliwie oceniona.Jej zdaniem nie spodobała się jednej pani z komisji, która postanowiła bardzo szczegółowo wypytać ją o treść "Lalki". Jak to możliwe, że dziewczyna dostała zero punktów, skoro odpowiedziała na część pytań na egzaminie?
Minister Sportu Sławomir Nitras i Ministra Edukacji Barbara Nowacka na konferencji prasowej mówili o programie "Aktywna Szkoła". Państwo przeznaczy na ten cel 300 mln złotych, a program ma sprawić, że szkolne boiska będą dostępne dla każdego, także w wakacje.Sportowe obiekty przyszkolne mają być otwarte także po lekcjach i w weekendy, aby lokalna społeczność mogła swobodnie z nich korzystać. Każda szkoła może dostać na ten cel nawet 25 tys.zł.
Ministerstwo Edukacji Narodowej otrzymało prawie 2 tysiące skarg dotyczących planowanych zmian w nauczaniu religii. Rodzice krytykują łączenie dzieci w różnym wieku w grupy, a katecheci boją się o warunki pracy i zwolnienia. Czy MEN weźmie to pod uwagę?Wygląda na to, że raczej nie, a wrzesień zapowiada się w szkołach bardzo gorąco. Zmian, nie tylko w nauczaniu religii, jest tyle, że trudno się w nich połapać i co chwilę dowiadujemy się o nowych pomysłach ministerstwa.
Koniec roku szkolnego już lada chwila. Zaraz oceny zostaną wystawione, a uczniowie dowiedzą się, jakie uzyskali wyniki. Te dzieci, które mają wysoką średnią ocen, mają szansę na otrzymanie nagrody w szkołach.To już tradycja, że uczniowie z najwyższą średnią i najlepszym sprawowaniem otrzymują prezent na koniec roku. Najczęściej to jest książka. Jednak ten zwyczaj budzi kontrowersje wśród rodziców. Nie wszyscy się na to zgadzają.
Wnioski, jakie płyną z tegorocznych matur z języka polskiego, są bardzo smutne. Polska młodzież coraz gorzej posługuje się swoim językiem ojczystym. A kiepskie wyniki na maturze to może być ich najmniejszy problem. Bo dorosłych, którzy nie potrafią poprawnie się wypowiadać, czeka trudna przyszłość.Portal wiadomości.radiozet.pl rozmawiał z Aleksandrą Korczak – nauczycielką języka polskiego, etyki i filozofii, która została wyróżniona w konkursie Nauczyciel Roku. Pani Aleksandra miała wątpliwą przyjemność sprawdzać tegoroczne matury z języka polskiego. I jak sama mówi, jest porażona tym, jak bardzo dzisiejsza młodzież nie radzi sobie z językiem polskim.
Lepsze wyniki w rozumieniu tekstu czytanego, a co za tym idzie, lepsze wyniki na egzaminie ósmoklasistów osiągają dziewczynki. Do takich wniosków doszli eksperci na konferencji w Instytucie Badań Naukowych.Okazuje się, że ta umiejętność ma duży wpływ na całą dalszą edukację dzieci. Wybory chłopców i dziewcząt co do szkoły średniej i studiów bardzo się różnią. Być może u podstaw leżą właśnie różnice, które są widoczne już na początku szkolnej drogi.
Od 20 do 50 tysięcy złotych, nawet do 250 zł dziennie na jednego ucznia. Takie kwoty są dostępne w nowym rządowym programie, a nabór wniosków rusza już za chwilę. Ci, którzy mogą ubiegać się o fundusze, powinni się spieszyć. Pula jest ograniczona, a pieniądze będą rozdawane zgodnie z zasadą "kto pierwszy, ten lepszy".19 czerwca 2024 roku rusza program "Podróż z klasą", w ramach którego przyznawane będą pokaźne dofinansowania szkolnych wycieczek. W budżecie zarezerwowano na ten cel 60 mln złotych, a dotacje będą przyznawane według kolejności zgłoszeń. Aby placówka mogła skorzystać z dofinansowania rzędu nawet 50 tys. złotych, szkolna wycieczka musi spełnić kilka warunków.
Nowy pomysł Ministerstwa Edukacji już spotkał się z ostrym protestem. W piśmie określającym stanowisko dyrektorów wydziałów katechetycznych wobec propozycji ministry Barbary Nowackiej czytamy, że: "narusza to prawa ucznia, godność dziecka oraz krzywdzi je w procesie edukacji". O co poszło?Chodzi o łączenie dzieci z różnych klas w grupy, aby ułatwić planowanie lekcji religii i oszczędzić uczniom "okienek". Łączenie miałoby się odbywać nie tylko w szkołach, ale także w przedszkolach. Chociaż propozycja ma swoje dobre strony, to pojawiły się głosy krytyki, że dzieci, które różnić może nawet 4 czy 5 lat, nie poradzą sobie w jednej grupie na lekcji.
Rok szkolny dobiega końca. Mogłoby się wydawać, że teraz w szkole jest już luźniej, ale nie! To najbardziej gorący okres. Zaczyna się bowiem maraton nauki. Uczniowie starają się z całych sił, by poprawić słabe oceny i wyciągnąć jak najlepszą średnią.Jednak nie wszyscy nauczyciele zgadzają się na to, by poprawiać oceny i pisać zaległe kartkówki tuż przed zakończeniem roku. Okazuje się, że z punktu widzenia prawa, mają trochę racji.
Zostało kilka dni nauki, potem znacznie luźniejszy czas w szkole i długo wyczekiwane wakacje. Uczniowie odpoczną, a nauczyciele i inni pracownicy szkoły ruszą do pracy. W dwa miesiące muszą zorganizować szkołę na nowo. Na wprowadzenie niektórych mają czas tylko do 15 sierpnia 2024 roku. Co musi zmienić się w szkole, nim we wrześniu otworzą się na nowo jej drzwi?