Nie każdy kocha matematykę... ale niektórzy mają z tą nauką wyjątkowe problemy. Określa się to mianem dyskalkulii. Są to trudności w rozumieniu i wykonywaniu zadań matematycznych. Co istotne – absolutnie nie chodzi tu o jakieś deficyty inteligencji, choć często właśnie z takimi opiniami na swój temat muszą mierzyć się dzieci dotknięte tym zaburzeniem.O tym, na czym dokładnie polega dyskalkulia i jak można sobie z nią radzić, opowiada nam Urszula Grzegorczyk z Akademii Dysleksji, pracująca według nowoczesnej i w Polsce mało rozpowszechnionej Metody Davisa.
W Jastrowiu w woj. wielkopolskim doszło do tragicznego zdarzenia. 12-latka, która przechodziła przez niestrzeżone przejście kolejowe, została potrącona przez pociąg. Zginęła na miejscu. Jak wynika z ustaleń policji, był to nieszczęśliwy wypadek.
W Polsce każdy uczeń, zarówno uczący się w szkole publicznej, jak i niepublicznej, ma prawo do uzyskania pomocy i wsparcia od psychologa, jeżeli ma jakieś trudności w sprostaniu wymaganiom edukacyjnym. Z kolei dyrektorzy szkół mają obowiązek zatrudnić psychologa. Jednak, jeżeli szukają i nie mogą znaleźć, nie ma żadnych kar. A braki kadrowe, zwłaszcza w placówkach państwowych, są i to znaczące. Trochę z powodu niezbyt wysokich pensji psychologów szkolnych, a trochę dlatego, że ścieżka kariery w szkołach jest długa i trudna. Dochodzi do takich sytuacji, że wsparcia psychologicznego udzielą dzieciom w szkołach inni nauczyciele, np. katecheci.
Bezpieczeństwo na drodze to ważny temat, zwłaszcza w kontekście dzieci. Te najmłodsze, nawet jeśli chodzą już do szkoły, zwykle odprowadzane są przez opiekunów, a później – odbierane są przez nich z placówki.Szkoła ruszyła kilka tygodni temu i wielu rodziców zastanawia się, czy dziecko, jeśli dobrze zna już drogę, mieszka blisko, może wracać do domu samodzielnie. Warto wiedzieć, co na ten temat mówią przepisy prawa.
Przyszły rok szkolny przyniesie kolejne zmiany. Od września 2025 roku do szkół wejdzie „edukacja zdrowotna”, nowy przedmiot będący odpowiedzią na coraz słabszą kondycję fizyczną dzieci i młodzieży.Podstawowy cel nowego przedmiotu to poprawa kondycji fizycznej uczniów, w perspektywie ma on się przełożyć na większą świadomość zachowań prozdrowotnych i wpływu aktywności fizycznej na zdrowy styl życia.
Dźwiganie ciężarów na plecach przez uczniów to codzienny obraz polskich szkół. Obowiązek noszenia książek do szkół w dobie cyfryzacji i dostępności do projektorów powinien już być dawno zweryfikowany. Nauczyciele jednak potrafią wymagać papierowych egzemplarzy, karząc niejednokrotnie tych, którzy podręczników nie przynieśli. Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad nowelizacją ustawy, która ma wprowadzić porządek z podręcznikami w szkołach: placówki mają dysponować cyfrową wersją podręczników, tak aby dzieci nie musiały ich przynosić na plecach.
Włoskie szkoły podstawowe i gimnazja zakazały uczniom korzystania ze smartfonów w nowym roku szkolnym – nawet do celów dydaktycznych. Nowe wytyczne ogłosił w lipcu włoski minister oświaty, Giuseppe Valditara, a od września decyzja ta weszła w życie. Zakaz wynika z przekonania ministerstwa o negatywnym wpływie telefonów na wyniki w nauce, koncentrację oraz zdolność do zapamiętywania. Ewentualną możliwość korzystania z urządzeń elektronicznych, takich jak tablety czy komputery, pozostawiono w gestii nauczycieli. Co więcej, Włosi poszli o krok dalej: uczniowie mają wrócić do ręcznego zapisywania notatek i rozwiązywania zadań.
Nadchodzący rok szkolny dla wielu jest niemalże równoznaczny z rozpoczęciem sezonu na chorowanie. Duże grupy dzieci, przemieszanie się wirusów i bakterii, do tego nadchodząca jesienna aura - wszystko to sprzyja zachorowaniom. Tymczasem nie musi tak być - jak zadbać o odporność dziecka na nadchodzący rok szkolny?
Wyniki matur już ogłoszone. Jedni załamują nad nimi ręce, inni aż podskakują z radości. Ale Michał Wyrębkowski ma największe powody do szczęścia i dumy.Powiedzieć, że zdał maturę śpiewająco, to nic nie powiedzieć. Zdolny chłopak miał oszałamiający wynik. Ze wszystkich ośmiu egzaminów zdobył 100 proc. punktów!
"Dobry Start" to program, który od kilku lat pomaga rodzicom uporać się z wydatkami, które zawsze piętrzą się na początku nowego roku szkolnego. Zakup wyprawki to ogromny wydatek, a z roku na rok plecaki, kredki i zeszyty są coraz droższe.Nabór wniosków o 300+ już ruszył. Można je było składać od 1 lipca, a im szybciej, tym większa szansa na otrzymanie środków na wyprawkę jeszcze w wakacje. Warto więc się pospieszyć, ale co jeśli dziecko zmienia szkołę? W takim przypadku trzeba będzie poczekać.
W środę opublikowano wyniki egzaminu ósmych klas. Niestety nie prezentują się one optymistycznie. Okazało się, że co 3. uczeń nie zdobył nawet 30 proc. punktów z matematyki, a język polski również ujawnił, że dzieci nie bardzo radzą sobie z tym przedmiotem.Przypuszcza się, że jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest obniżenie wymagań po pandemii COVID-19, kiedy to z egzaminu wykreślono najtrudniejsze rodzaje zadań. Problem jest jednak bardziej złożony.
Legitymacja uczniowska to dokument, który dzieci powinny mieć przy sobie, żeby uzyskać zniżki na przejazdy, komunikację miejską czy wejścia do różnych atrakcji. Dlatego uczniowie często noszą ją przy sobie.Ważne też, by wiedzieć, że forma legitymacji się zmienia. Od 12 lipca tego roku szkoły już nie będą mogły wydawać papierowego świstka z pieczątkami. Czas więc wyrobić dziecku nowy dokument.
Trudno dziś wyobrazić sobie pracę i naukę bez odpowiedniego sprzętu. W roku szkolnym, który niedawno dobiegł końca, czwartoklasistom rozdano laptopy, dzięki którym mogli się uczyć – wszyscy na równych warunkach.A jak będzie po wakacjach? Jeszcze zimą zapowiadano zmiany w projekcie "Laptop dla ucznia”. Mówiono o tym, że komputerów dzieci już nie dostaną, ale będą za to tablety.
Egzamin ósmoklasisty odbywa się tylko raz. I nie ma poprawek, a dodatkowe terminy są dla uczniów, którzy z powodu choroby bądź wydarzeń losowych nie mogli zjawić się na egzaminie.Dlatego wynik, który otrzymują uczniowie, jest wiążący i to on będzie decydował o tym, czy uczniowie dostaną się do szkoły średniej. Nie jest jednak ostateczny, bo rodzice mają prawo sprawdzić arkusz. To szansa na otrzymanie dodatkowych punktów.
Choć wakacje trwają już od ponad tygodnia, jest taka grupa młodzieży, która nie jest w stanie spokojnie się relaksować. To tegoroczni absolwenci szkół podstawowych. Swój najważniejszy, jak do tej pory, egzamin napisali już dawno temu, ale wyników wciąż jeszcze nie znają.O tym, jak im poszło, przekonają się już jutro. Wtedy Komisja Egzaminacyjna opublikuje wyniki i będzie można odetchnąć.
Już dziś możesz złożyć wniosek na 300+. Warto nie czekać z tym na ostatnią chwilę, bo im szybciej to zrobimy, tym wcześniej dostaniemy pieniądze. A jeśli wpłyną na konto przed 1 września, naprawdę bardzo się przydadzą.300+ to jednorazowe wsparcie od rządu dla rodziców uczących się dzieci. Należy się każdemu dziecku, bez względu na dochód rodziców.
Radek to absolwent Zespołu Szkół Zawodowych nr 3 w Starachowicach. Zrobiło się o nim głośno za sprawą nagrania na TikToku. Pokazuje ono, jak chłopak odbiera świadectwo na zakończeniu roku.Nie ma w tym nic niezwykłego? No nie do końca, bo jak okazało się, Radek odniósł niebywały sukces! Na jego świadectwie od góry do dołu są same szóstki! A jego średnia z ocen to 6.0.
To nie lada wyczyn! Natalia Drągowska, jedna z uczennic Zespołu Szkół nr 2 w Garwolinie, uzyskała w tym roku szkolnym najwyższą możliwą średnią - 6,0! Taki sam wynik miała także rok wcześniej.Pracowitej dziewczynie należą się wielkie gratulacje. Jak się okazuje, nie była pierwszą osobą w garwolińskim Zespole Szkół z takimi wynikami.
Skandaliczne wyróżnienia na zakończenie roku w warszawskiej podstawówce. Dziecko z diagnozą, przyjmujące leki od psychiatry, dostało dyplom, na którym wyśmiano problemy, z którymi się zmaga.Ten, kto wpadł na ten pomysł, nigdy nie powinien pracować w szkole. Uczniowie podstawówki zamiast poczuć się wyróżnieni, zostali poniżeni. Dyplomy, które im wręczono z okazji zakończenia roku, były jak policzek.
"Dziękuję" - to takie piękne słowo, które w najbliższych dniach będzie dźwięczeć na szkolnych korytarzach. Dzieci odbiorą swoje świadectwa za kończący się rok szkolny. Nieważne z paskiem, czy bez. Odbiorą je z rąk wychowawców i powiedzą: dziękuję. Wielu uczniów "na wymianę" wręczy nauczycielom prezenty. Kwestia obdarowywania nauczycieli na zakończenie roku szkolnego zawsze budzi kontrowersje. Jedni uważają, że trzeba, inni, że praca, jak każda inna i nauczyciele... to mają i tak za dobrze. Co do tego ostatniego mamy wątpliwości, ale czy kupujemy prezent pani z poczty, albo policjantowi? Im dalibyśmy łapówkę, a nauczycielowi?
W klasach 1-3 uczniowie nie dostają standardowej oceny liczbowej na koniec roku. W ich świadectwach jest wpisana ocena opisowa — kilka zdań na temat osiągnięć, umiejętności i rozwoju dziecka.Takie rozwiązanie ma bardzo wiele zalet. Ocena opisowa ma przede wszystkim dokładniej wyjaśniać, jakie są mocne i słabe strony dziecka. Rodzice jednak nie zawsze wiedzą, jak ją odczytywać i co mogą z niej wyciągnąć dla siebie.
"Jestem nikim", "nienawidzę szkoły" – mówi zaledwie 10-letni Maciek. Znana psycholożka podzieliła się w mediach społecznościowych swoją refleksją dotyczącą biało-czerwonych pasków na świadectwie. Swój wpis rozpoczęła od tego dramatycznego cytatu z rozmowy, którą przeprowadziła z załamanym uczniem w swoim gabinecie.Dr Kamila Olga Stępień-Rejszel dołożyła kolejną cegiełkę do dyskusji, jaka rozpala rodziców i nauczycieli przy okazji zbliżającego się końca roku szkolnego. Skrytykowała presję, jaką wywiera się na uczniów, ale przede wszystkim przekonywała rodziców, żeby zmienili sposób myślenia o własnych dzieciach. Przecież nawet uczeń bez czerwonego paska jest w czymś dobry i zasługuje na pochwałę ze strony tych, na których zdaniu najbardziej mu zależy.
Ministerstwo Edukacji ogłosiło priorytety, jakie stawia sobie na nowy rok szkolny. Na pierwszym miejscu tej listy znalazła się edukacja prozdrowotna w szkole. Drugie to kształtowania postaw społecznych i patriotycznych, a podium zamyka troska o zdrowie psychiczne uczniów.Tych celów jest jednak więcej. Ważny dokument resortu wskazuje także inne ważne obszary do zrealizowania przez kuratorów oświaty polityki edukacyjnej państwa, w szczególności zadań z zakresu nadzoru pedagogicznego.
Przeglądy stomatologiczne wracają do szkół już od września. I chociaż w szkołach nie będą otwierane gabinety dentystyczne, to dzieci mają mieć większy dostęp do darmowych świadczeń. Rząd planuje wprowadzić bony na leczenie stomatologiczne dzieci. A po każdym przeglądzie ich rodzice dowiedzą się, gdzie mogą się udać do dentysty w ramach NFZ.Rząd postawił sobie za cel walkę o lepsze zdrowie zębów polskich dzieci. A widać, że skala problemu jest powalająca. Nasi uczniowie wypadają najgorzej we wszystkich statystykach dotyczących próchnicy. Ubytki pojawiają się nawet u niemowląt, a już prawie 100 proc. siedmiolatków ma przynajmniej jeden zepsuty ząb.
Tegoroczna maturzystka, Hania Kotula, opowiedziała na Tik Toku, jak wyglądał jej egzamin ustny z języka polskiego. Uczennica dostała zero punktów i mówi, że takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają. Twierdzi, że została niesprawiedliwie oceniona.Jej zdaniem nie spodobała się jednej pani z komisji, która postanowiła bardzo szczegółowo wypytać ją o treść "Lalki". Jak to możliwe, że dziewczyna dostała zero punktów, skoro odpowiedziała na część pytań na egzaminie?
Minister Sportu Sławomir Nitras i Ministra Edukacji Barbara Nowacka na konferencji prasowej mówili o programie "Aktywna Szkoła". Państwo przeznaczy na ten cel 300 mln złotych, a program ma sprawić, że szkolne boiska będą dostępne dla każdego, także w wakacje.Sportowe obiekty przyszkolne mają być otwarte także po lekcjach i w weekendy, aby lokalna społeczność mogła swobodnie z nich korzystać. Każda szkoła może dostać na ten cel nawet 25 tys.zł.
Ministerstwo Edukacji Narodowej otrzymało prawie 2 tysiące skarg dotyczących planowanych zmian w nauczaniu religii. Rodzice krytykują łączenie dzieci w różnym wieku w grupy, a katecheci boją się o warunki pracy i zwolnienia. Czy MEN weźmie to pod uwagę?Wygląda na to, że raczej nie, a wrzesień zapowiada się w szkołach bardzo gorąco. Zmian, nie tylko w nauczaniu religii, jest tyle, że trudno się w nich połapać i co chwilę dowiadujemy się o nowych pomysłach ministerstwa.
Koniec roku szkolnego już lada chwila. Zaraz oceny zostaną wystawione, a uczniowie dowiedzą się, jakie uzyskali wyniki. Te dzieci, które mają wysoką średnią ocen, mają szansę na otrzymanie nagrody w szkołach.To już tradycja, że uczniowie z najwyższą średnią i najlepszym sprawowaniem otrzymują prezent na koniec roku. Najczęściej to jest książka. Jednak ten zwyczaj budzi kontrowersje wśród rodziców. Nie wszyscy się na to zgadzają.