Wyszukaj w serwisie
przed ciążą ciąża małe dziecko przedszkolak uczeń
Dziecko.Pacjenci.pl > Uczeń > Do kogo po pomoc, gdy w szkole nie ma psychologa? Są problemy z obowiązkiem ustawowym
Marta Uler
Marta Uler 14.11.2024 10:45

Do kogo po pomoc, gdy w szkole nie ma psychologa? Są problemy z obowiązkiem ustawowym

Psycholog szkolny
Fot. Canva/Prostock-Studio

W Polsce każdy uczeń, zarówno uczący się w szkole publicznej, jak i niepublicznej, ma prawo do uzyskania pomocy i wsparcia od psychologa, jeżeli ma jakieś trudności w sprostaniu wymaganiom edukacyjnym.    Z kolei dyrektorzy szkół mają obowiązek zatrudnić psychologa. Jednak, jeżeli szukają i nie mogą znaleźć, nie ma żadnych kar.  

A braki kadrowe, zwłaszcza w placówkach państwowych, są i to znaczące. Trochę z powodu niezbyt wysokich pensji psychologów szkolnych, a trochę dlatego, że ścieżka kariery w szkołach jest długa i trudna. Dochodzi do takich sytuacji, że wsparcia psychologicznego udzielą dzieciom w szkołach inni nauczyciele, np. katecheci.

Jest obowiązek zatrudnienia w szkole psychologa

Od 1 września 2024 w każdej szkole, czy to publicznej, czy niepublicznej, powinien pracować psycholog. Uczniowie mają bowiem prawo do uzyskania wsparcia psychologicznego, jeżeli go potrzebują. Rzeczywistość wygląda jednak tak, że o psychologa dziś trudno. W tym momencie brakuje 23,9 proc. psychologów szkolnych. Czyli właściwie co 4. szkoła nie ma wśród swojej kadry nikogo kompetentnego do pomocy uczniom. Dlaczego?

Pensum psychologa szkolnego to 22 godziny tygodniowo. Jeśli ma status psychologa początkującego, otrzymuje za to pensję w wysokości 4089,52 zł netto. Jeśli psycholog jest zatrudniony na część etatu, jego wynagrodzenie jest proporcjonalnie niższe. Na przykład, jeśli pracuje na pół etatu, to zarobi połowę tej kwoty, czyli około 2044,76 zł netto. To wszystko dotyczy szkół publicznych. W placówkach niepublicznych pensja może być 2, albo nawet 3 razy wyższa. 

Zgodnie z ustawą Karta nauczyciela po 4 latach pracy może otrzymywać dodatek stażowy w wysokości 4 proc. wynagrodzenia zasadniczego, który zwiększany jest co roku o 1 proc. do maksymalnie 20 proc. W zależności od gminy psycholog, jak każdy nauczyciel, może też liczyć na dodatek motywacyjny.

Najbardziej płodna matka w historii. Była 27 razy w ciąży, ale rodziła bliźniaki Czy szkoły są gotowe na trudne tematy? Program edukacji zdrowotnej został opublikowany

Długa i wyboista ścieżka awansu

Zarobki mogą nie być atrakcyjne dla psychologów, bo pamiętajmy, że to trudna praca i często niewdzięczna. Wielu nauczycieli, zwłaszcza tych młodszych, zaraz po studiach, po prostu nie wie, jak radzić sobie z wieloma sytuacjami. Jak np. pracować z dzieckiem, które masturbuje się na lekcji? Jak wspierać ucznia, którego rodzice się rozwodzą? Wielu młodych psychologów może w tej kwestii liczyć co najwyżej na jakieś grupy na Facebooku.

W dodatku dla psychologów może być zniechęcająca długa ścieżka awansu. „Rozpoczynając pracę w szkole psycholog, który nie pracował do tej pory w jednostce oświatowej, otrzymuje status  nauczyciela początkującego  i nie może liczyć na zbyt duże wynagrodzenie w porównaniu do zarobków np. w prywatnych poradniach” – mówi dla Rynku Zdrowia Mariusz Lempek, dyrektor Zespole Placówek Oświatowych nr 3 w Mławie.

"Nauczyciel zatrudniony w placówce oświatowej (w tym psycholog)  rozpoczyna okres przygotowania do zawodu nauczyciela, którego wymiar wynosi  3 lata i 9 miesięcy. Nie odbywa stażu w wymiarze 9 miesięcy, który według poprzednich przepisów kończył się uzyskaniem stopnia awansu nauczyciela kontraktowego. Obecnie, po okresie przygotowania do zawodu, nauczyciel zdaje egzamin, uzyskując stopień  nauczyciela mianowanego. Po uzyskaniu stopnia awansu nauczyciela mianowanego musi przepracować w szkole co najmniej  5 lat i 9 miesięcy, aby móc uzyskać stopień  nauczyciela dyplomowanego  i tym samym zakończyć ścieżkę awansu zawodowego”.

Nie ma kar dla dyrektorów

Choć od września jest obowiązek zatrudnienia psychologa w szkole, w praktyce brakuje tych psychologów w wielu placówkach. Kolejnym powodem takiej sytuacji jest fakt, że o ile dyrektor czynnie poszukuje psychologa, ustawa nie przewiduje żadnej kary w tym zakresie. 

„Dyrektor szkoły ma obowiązek zapewnienia obsady kadrowej na dany rok szkolny. Przepisy prawa nie przewidują sankcji prawnych w przypadku niezatrudnienia psychologa w szkole/placówce. W tej sytuacji dyrektor może liczyć na pomoc poradni psychologiczno-pedagogicznej, w której zatrudnieni są psychologowie” – wyjaśnia Agnieszka Lisowska, rzeczniczka prasowa  Kuratorium Oświaty w Szczecinie. Natomiast, gdyby okazało się, że dyrektor nie szuka aktywnie psychologa, rodzic może złożyć skargę do kuratorium.

Bywa też, że ogłoszenia o wakatach „wiszą”, ale nikt nie jest zatrudniany, mimo posiadanych kwalifikacji. „Okazuje się, że miejsca czekają na nauczycieli, którzy 'uzupełniają' kwalifikacje o dyplom z psychologii” – powiedziała rozmowie z Rynkiem Zdrowia Patrycja Orłowska, koordynatorka sekcji oświaty Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów (OZZP).

Dokwalifikowanie własnych nauczycieli bywa więc sposobem na pozyskanie psychologa wybieranym przez niektórych dyrektorów. Zresztą, w praktyce i tak często to właśnie „zwykli” nauczyciele, często katecheci, służą uczniom wsparciem w zakresie psychologicznym. Po części wynika to wprawdzie z ich zawodu pedagoga i jest to też ich obowiązkiem. 

Co, gdy dziecko potrzebuje psychologa, a psychologa nie ma?

Generalnie jednak dyrektorzy starają się pozyskać psychologów w taki czy inny sposób. Bywa, że zatrudniają osoby z niepełnymi kwalifikacjami, np. na ostatnim roku studiów. Kuratorium może się na to zgodzić, choć nie musi. I niejednokrotnie zdarza się, że tej pomocy udzielają właśnie dzieciom osoby, które nie mają odpowiednich kwalifikacji. 

Raport kontroli NIK dotyczącej pomocy psychologicznej i psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży, wykazał, m.in., że w dwóch szkołach (20 proc. kontrolowanych), za zgodą kuratora oświaty — specjaliści szkolni zatrudnieni byli mimo braku kwalifikacji, jakich wymagają przepisy. W jednej na stanowisku psychologa zatrudniono pedagoga szkolnego, który ukończył  studia podyplomowe w zakresie psychologii sportu. W drugiej na stanowisku pedagoga szkolnego zatrudniono osobę w trakcie zdobywania odpowiednich kwalifikacji.

Zobacz także:

Rodzice bagatelizują te zachowania. Psycholożka alarmuje: Mogą świadczyć o myślach samobójczych

Myśli samobójcze dzieci i młodzieży – gdzie szukać pomocy? Psycholożka: Tu można otrzymać bezpłatne wsparcie

5 najbardziej krzywdzących zdań, które może usłyszeć dziecko. Zostawią ślad w psychice na zawsze