Lubisz second-handy? No to uważaj – pełno tam grzybów i bakterii, z gronkowcem na czele
Sklepy z używaną odzieżą mają duże grono zwolenników. Nic dziwnego – za niewielkie pieniądze da się w nich ubrać całą rodzinę. Niewątpliwą zaletą tych miejsc jest to, że można w nich znaleźć ubrania, jakich próżno szukać w sieciówkach. Kto ma bystre oko i smykałkę modową, może wypatrzeć prawdziwą perełkę.
Co więcej, powszechnie uważa się, że odzież z second-handów jest dobrej jakości. Skoro przetrwała co najmniej jedno pranie i wciąż dobrze wygląda, musi być wykonana z porządnego materiału. Mało kto zastanawia się jednak nad tym, czy na pewno jest ona czysta pod względem potencjalnych zarazków. A z tym może być różnie. Okazuje się, ze niektóre patogeny mogą przetrwać na ubraniach nawet 200 dni.
Drugie dno second-handów
Wystarczy wyjść na ulicę większego miasta, by przekonać się, że moda na lata 90. wróciła w wielkim stylu. Tę „wielkość” widać zwłaszcza po spodniach – w niektórych przypadkach wręcz gigantycznych. Odkryte brzuchy i nerki mimo listopadowej aury, dzwony, bokserki na wierzchu, tak – to już kiedyś było.
Wróciła także moda na second-handy. Sklepy z odzieżą używaną znów pełne są poszukiwaczy perełek modowych, a to akurat powinno cieszyć. Za niewielkie pieniądze można kupić sobie coś „nowego”, można dać ubraniom drugie życie. Mamy zatem ekologie i ekonomię w jednym. Coś dla siebie, ale i dla środowiska.
Jest niestety drugie dno tej historii. Ze sklepu z tanią odzieżą można czasem przynieść do domu chorobotwórcze patogeny. Naukowcy odkryli, że niektóre zarazki są w stanie przetrwać w ten sposób nawet 200 dni, choć zależy to w dużej mierze od rodzaju materiału oraz sposobu przechowywania ubrań.
Domowe sposoby na zatoki. W mgnieniu oka pozbędziesz się bólu i wydzieliny Medycyna pracy: dodatkowe obowiązkowe badania profilaktyczne dla pracownikówOdzież groźna dla zdrowia
Badacze z Pakistanu sprawdzili pod tym kątem ubrania sprzedawane na targu. Na wielu z nich wykryto obecność Bacillus subtilus (laseczka sienna) i Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty). Bakterie te mogą powodować zakażenia skóry i krwi. Na odzieży używanej znaleziono również świerzbowce, gronkowca złocistego, bakterie, takich jak Salmonella, E. coli, norowirusy i rotawirusy (które mogą powodować gorączkę, wymioty i biegunkę), a także grzyby, które mogą wywoływać grzybicę skóry, stóp, czy infekcje intymne.
Co więcej, wiele patogennych zarazków — takich jak E. coli, Staphylococcus aureus i Streptococcus pyogenes — może przetrwać na ubraniach przez długie miesiące, jeśli są przechowywane w temperaturze pokojowej. Np. na bawełnie lub odzieży z włókien mieszanych – aż 90 dni. Natomiast na tkaninach poliestrowych – nawet 200 dni! Testy wykazały, że większość gatunków bakterii przetrwała lepiej w tkaninach, kiedy wilgotność powietrza była wysoka.
A jak to wygląda w Polsce?
Oczywiście targ w Pakistanie to nie to samo co second-hand w Polsce. Ale czy możemy być spokojni o bezpieczeństwo mikrobiologiczne ubrań z takich sklepów? Warto wiedzieć, że zanim odzież trafi na półki, musi przejść proces dezynfekcji. Polskie przepisy wymagają, aby używana odzież importowana z zagranicy była dokładnie odkażona. Przeważnie stosuje się do tego fumigację, czyli odkażanie za pomocą chemikaliów, takich jak bromek metylu czy fosforowodór.
Niestety, nie wszystkie sklepy przestrzegają tych norm z jednakową starannością. Choć są to jednostkowe przypadki, warto mieć świadomość potencjalnych zagrożeń. Co więcej, niektóre zarazki mogą być odporne na działanie chemikaliów stosowanych w procesie dezynfekcji.
Jak prać ubrania z second-handów?
Na szczęście, w przypadku dobrze prowadzonych sklepów, ryzyko zakażeń jest stosunkowo niskie. Natomiast warto wiedzieć, że pranie odzieży w temperaturze co najmniej 60 st. C oraz suszenie jej na słońcu mogą skutecznie eliminować większość patogenów. I to są procedury, które powinniśmy przeprowadzić po każdych zakupach „na ciuchach”.
Nie wkładajmy takich ubrań prosto do szafy, nie mieszajmy ich z innymi, nie zakładajmy też od razu na siebie. Chodzi także o to, że pozostałe na tkaninie środki chemiczne mogą spowodować reakcję alergiczną. Zawsze należy uprać ubrania kupione w second-handzie, najlepiej z dodatkiem środka dezynfekującego. Dobrym pomysłem jest również prasowanie ubrań, szczególnie tych wykonanych z bawełny, ponieważ wysoka temperatura dodatkowo zabija patogeny.
Źródła: Journal of Environmental Health, gazetaprawna.pl, medicalxpress.com/news/2024-11-secondhand-germs-vintage-shoppers.html, pmc.ncbi.nlm.nih.gov
Zobacz także:
Wystarczy, że wlejesz to do pralki, a brud i zarazki znikną w mgnieniu oka!
Z paznokci można wyczytać wiele chorób. Grzybica to tylko niewielki procent
Jakie są objawy grzybicy w organizmie? Nie bądź obojętny wobec nich!