Mama pięcioraczków z Horyńca usłyszała diagnozę. "Czułam pustkę w głowie"
Losy rodziny Clarke śledzi wielu Polaków. Mama słynnych pięcioraczków z Horyńca postanowiła podzielić się w mediach społecznościowych relacją z ostatniej wizyty lekarskiej jednej ze swoich córek. Tym razem odbyła się w Bangkoku, stolicy Tajlandii.
Rodzina Dominiki i Vincenta Clarke’ów zyskała popularność w 2023 r., kiedy na świat przyszły ich pięcioraczki. Dzieci urodziły się 12 lutego jako wcześniaki. Na świecie pojawiły się trzy dziewczynki i dwóch chłopców.
Dominika Clarke w szpitalu z jedną z córek
Mama słynnych pięcioraczków z Horyńca podzieliła się w mediach społecznościowych zdjęciami z wizyty w szpitalu w Bangkoku. Zrelacjonowała również jej przebieg.
- Siedziałyśmy w poczekalni pełnej dzieci, które biegały, śmiały się i przekrzykiwały nawzajem. Grace siedziała spokojnie, zafascynowana otaczającym światem, a ja… cóż, byłam kłębkiem nerwów. Wtedy ktoś położył rękę na moim ramieniu, a ja prawie podskoczyłam. „Co dolega córce?” — zapytała delikatnym głosem. Odwracam się, widzę niepozorną panią doktor, i nagle czuję, że mam pustkę w głowie. Jak jej odpowiedzieć, skoro to pytanie samo zaprowadziło nas tutaj? – napisała w mediach społecznościowych.
Uznała również, że, „badania lekarskie jej córki to nie tylko spotkanie z medykami, ale rodzaj osądu nad jej macierzyństwem”.
Specjaliści i eksperci będą oceniać jej rozwój i powiedzą mi, czy potrzebuje dodatkowej pomocy. Spędzimy długie godziny słuchając słów i terminów, które mogą zmienić moje postrzeganie mojej małej dziewczynki, a może nawet mnie samej jako jej matki – podkreśliła.
Już niemowlęta się nimi zajadają. Ale to zdrowa przekąska czy tylko zapychacz? Myśli samobójcze dzieci i młodzieży – gdzie szukać pomocy? Psycholożka: Tu można otrzymać bezpłatne wsparcieMama pięcioraczków z Horyńca usłyszała diagnozę
Zapewniała również, że bez względu od diagnozy, którą usłyszy, zapewni córce ogromne wsparcie.
- Pani doktor podniosła wzrok i powiedziała coś, czego pragnęła każda część mojej duszy: Grace rozwija się prawidłowo jak na swój wiek, nie ma problemów manualnych ani trudności ze zrozumieniem poleceń, utrzymuje kontakt wzrokowy, choć wymaga dalszej obserwacji – czytamy.
Dodała również, że lekarka zaleciła kolejne wizyty m.in. u neurologa i neurologopedy, gdyż córka pani Dominiki często ma otwarte usta, szczególnie, gdy skupia się na wykonywaniu jakiejś czynności.
- Nie było tak strasznie, jak myślałam. Wyszłyśmy z gabinetu, a ja czułam się, jakbym zdjęła z ramion całą poczekalnię – podsumowała wizytę lekarską Dominika Clarke.
O czym świadczą otwarte usta u dziecka?
Otwarte usta u małego dziecka to dość powszechny problem. Ale o czym może świadczyć? Między innymi o skrzywionej przegrodzie nosowej, nawykowym ssaniu kciuka, nieprawidłowym napięciu mięśniowym w obrębie jamy ustnej, zgryzie otwartym, zbyt krótkim wędzidełku języka, przewlekłym przeziębieniu czy nieprawidłowej budowie jamy ustnej.
Jeśli zauważymy, że nasze dziecko często otwiera usta, należy zgłosić się do specjalisty – laryngologa, logopedy lub neurologopedy. To on zadecyduje, w jakim kierunku pójdzie dalsze leczenie.
Zobacz też:
2300 zł zamiast 800+. Aktywnie w żłobku to ekstra pieniądze dla rodziców maluchów
Dodatkowe 300 zł raz w roku. Wnioski można składać do 30 listopada
Ten objaw raka pojawia się rano, gdy wstajesz. Nigdy go nie ignoruj