Pierwsze ofiary mody na jedzenie muchomorów. Troje młodych ludzi trafiło na OIOM
Moda na jedzenie muchomorów zbiera pierwsze ofiary – do szpitali trafia coraz więcej osób, które "leczyły się" trującymi grzybami. Wbrew powtarzanym w sieci teoriom o ich rzekomych właściwościach leczniczych czy odurzających, muchomory mogą spowodować poważne zatrucie, a nawet zgon.
Amatorzy muchomorów trafili na OIOM
Moda na spożywanie trujących grzybów pojawiła się w mediach społecznościowych jako kontrowersyjna "nowinka". Nieodpowiedzialni influencerzy publikują relacje, w których nie tylko jedzą muchomory, ale także zachęcają innych do spróbowania. Część twierdzi, że po zjedzeniu muchomorów nie odniosła szkody na zdrowiu, co ma rzekomo świadczyć o ich nieszkodliwości, a nawet właściwościach leczniczych. Niestety, takie posty wprowadzają obserwatorów w błąd, lekceważąc fakty.
Na skutek internetowej mody na muchomory do Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi tylko w tym miesiącu trafiło troje młodych pacjentów, którzy postanowili spożyć trujące grzyby. Profesor Waldemar Machała, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego, wyjaśnił, że pacjenci zjedli muchomory świadomie, licząc na efekt odurzenia. – Nie były to zatrucia śmiertelne, ale wymagały hospitalizacji na oddziale intensywnej terapii – dodał lekarz.
Sanepid apeluje: "Nie jedzcie muchomorów!"
Rosnąca popularność muchomorów w różnych formach – od suszu, przez nalewki, aż po maści – jest dla Głównego Inspektoratu Sanitarnego sporym problemem. Produkty zawierające muchomory można znaleźć zarówno na targowiskach, jak i w sklepach internetowych. Ceny bywają wygórowane – kilogram suszonego muchomora może kosztować nawet tysiąc złotych.
Sanepid oficjalnie potępił handel produktami z muchomorów, podkreślając ich wysokie ryzyko zatrucia. Marek Waszczewski, rzecznik prasowy GIS, oznajmił, że instytucja rozważa ustawowy zakaz obrotu trującymi grzybami. Muchomory są bowiem źródłem toksyn, takich jak muscymol, kwas ibotenowy i muskaryna, które mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, w tym halucynacji, zatrucia pokarmowego, a nawet śmierci.
– My, jako GIS, stoimy na stanowisku, że muchomor czerwony jest grzybem niejadalnym, stanowi zagrożenie dla zdrowia, w związku z czym nie powinien się znajdować w obrocie – powiedział Waszczewski.
W odpowiedzi na rosnącą popularność muchomorów, zespół doradczy przy Ministrze Zdrowia ma się zająć tą sprawą 7 listopada. Specjaliści przygotowują rekomendacje dla ministra, które mogą skutkować nowymi regulacjami dotyczącymi substancji psychoaktywnych.
Konsekwencje zjedzenia muchomora
Sprzedawcy muchomorów przekonują o ich rzekomych właściwościach leczniczych. Mimo braku dowodów naukowych na pozytywne działanie tych grzybów, wielu ludzi wierzy w ich potencjał leczniczy i stosuje je w tzw. mikrodawkach. Chociaż mikrodawkowanie jest stosunkowo nowym trendem, popularnym w kręgach "alternatywnej" medycyny, lekarze są pewni, że szkodzi i przestrzegają przed spożywaniem muchomorów i innych toksycznych grzybów.
Zatrucie muchomorami może wywołać szereg groźnych objawów, takich jak duszności, wymioty, biegunka, halucynacje i zaburzenia ruchowe. Co niezwykle ważne, reakcja organizmu na toksyny zawarte w muchomorach bywa indywidualna – niektórzy mogą odczuć skutki natychmiast, u innych symptomy pojawią się ze sporym opóźnieniem. Każdy przypadek zatrucia wymaga specjalistycznej opieki medycznej, a w niektórych sytuacjach konieczna jest reanimacja.
Zobacz też:
Zapalenie mózgu. Drugi przypadek gorączki Zachodniego Nilu z Polsce
Toksyczne metale w tamponach. Czy środki higieny mogą zagrażać zdrowiu kobiet?