Wyszukaj w serwisie
przed ciążą ciąża małe dziecko przedszkolak uczeń
Dziecko.Pacjenci.pl > Najnowsze Wiadomości > Maksio trafił do szpitala z urazem głowy. Tam złamano mu jeszcze rączkę
Marta Uler
Marta Uler 24.02.2025 10:59

Maksio trafił do szpitala z urazem głowy. Tam złamano mu jeszcze rączkę

Złamanie ręki podczas RTG
Fot. Screenshot z szczecin.tvp.pl

9-miesięczny chłopczyk wypadł z łóżeczka i uderzył się w głowę. Trafił do szpitala, gdzie miał mieć zrobione badanie RTG. W trakcie procedury doszło do awarii i aparatura złamała mu rękę. Szpital prowadzi postępowanie wyjaśniające, ale, póki co, utrzymuje, że wina nie leży ani po stronie personelu, ani sprzętu. 

Dziecko z urazem głowy trafiło do szpitala

Do szczecińskiego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Unii Lubelskiej trafił 9-letni Maksymilian po urazie głowy. „Wychylił się z łóżeczka i wypadł” – opowiada jego mama, Nikola Korzeniewska w TVP 3. Podczas badania doszło jednak do kolejnego wypadku. 

Babcia niemowlęcia opisuje, że na polecenie techniczki miała podtrzymywać dziecku brodę, żeby się nie ruszało. „Po chwili  usłyszałam straszny krzyk małego  i zobaczyłam komputer na rączce, jak schodził w dół i wyginał tę rączkę” – mówi Agnieszka Korzeniewska, z trudem powstrzymując łzy. „Ręka była tak bardzo spuchnięta, że od razu było widać, że najprawdopodobniej jest złamana” – dodaje mama chłopca.

Może zainteresuje Cię również ten artykuł: Dramatyczna pomyłka lekarzy. Dziecko poruszyło się w trumnie

Fot. Screenshot z szczecin.tvp.pl
Nowy program dla dzieci i młodzieży w spektrum autyzmu. Bezpłatny – na NFZ Czego absolutnie nie robić przy oparzeniach u dzieci? Jeśli zapamiętasz, unikniesz nadmiernego bólu

W szpitalu złamano dziecku rękę

Przyszłam z urazem głowy, a wychodzę z dzieckiem z połamaną rączką. Nie mogę się z tym pogodzić, cały czas mam przed oczami tę wygiętą rączkę” – mówi Agnieszka Korzeniewska. Ponieważ maluszek miał pękniętą kość czaszki, przez kilka dni musiał być hospitalizowany. Ponownie trafił na SOR z powodu urazu ręki.

Szpital jednak nie potwierdza, by doszło do awarii aparatu RTG, nie uznaje także winy personelu:

Nie potwierdzono wystąpienia jakiejkolwiek awarii aparatu rentgenowskiego, który był używany do diagnostyki pacjenta. Podjęte przez właściwe komórki merytoryczne liczne czynności dowodowe nie dały podstaw do przypisania winy lub braku kompetencji w działaniu personelu medycznego szpitala” – przekazał TVP 3 Konrad Jarosz, dyrektor USK nr 1 PUM w Szczecinie.

Czytaj także: Chwila nieuwagi matki. Trzylatka zabrana śmigłowcem do szpitala

Fot. Screenshot z szczecin.tvp.pl

W wypisie są jednak inne informacje

Co ciekawe, w epikryzie szpital jednak przyznaje, że urządzenie spadło na dziecko i przytrzasnęło mu kończynę: „Myślę, że tutaj każdy może odpowiedzieć sobie na pytanie, czy szpital mówi prawdę, czy też nie” – mówi mama dziecka. Szpital prowadzi aktualnie postępowanie wyjaśniające.

Kobieta opublikowała w mediach społecznościowych post, w którym opisała całe wydarzenie. Wówczas szpital zawiadomił sąd, a rodzinę odwiedził kurator. Czas pokaże, jaki obrót przyniesie ta sprawa. Póki co wiadomo, że po zdjęciu gipsu Maksia czeka minimum 2-miesięczna rehabilitacja. Przeczytaj również ten artykuł: Sprawa niedożywionej Helenki to potworna przestroga. Jak uniknąć powtórki takich wydarzeń?

Fot. Screenshot z szczecin.tvp.pl