Wyszukaj w serwisie
przed ciążą ciąża małe dziecko przedszkolak uczeń
Dziecko.Pacjenci.pl > Przedszkolak > To fakt. Większość matek ma swoje ulubione dziecko
Redaktor Redaktor
Redaktor Redaktor 07.01.2025 08:37

To fakt. Większość matek ma swoje ulubione dziecko

Nierówna matczyna miłość
Fot. SofikoS/Shutterstock

Matczyna miłość postrzegana jest jako instynktowna, bezwarunkowa, ciepła i ofiarna. Jednak czy wszystkie dzieci doświadczają jej tak samo? Oczywiście, że nie. Co ciekawe, różnic w przejawach miłości i codziennej trosce może doświadczać nawet rodzeństwo wychowujące się pod jednym dachem. 

Większość rodziców stara się nie faworyzować żadnego ze swoich dzieci. Mało kto przyzna otwarcie, że jedna z pociech jest bliższa sercu. Jednak równy, „sprawiedliwy” podział uczuć w rodzinie nie zawsze jest możliwy. Dobitnie pokazują to badania amerykańskich naukowców.

Większość rodziców faworyzuje jedno z dzieci

Badania sugerują, że zjawisko faworyzowania któregoś z dzieci przez rodziców (ang. parental favouritism) jest niezwykle powszechne i występuje w ok. 65% rodzin. Przyczyny nierównych uczuć matek wobec dzieci mogą być bardzo różne. Na więź z dzieckiem wpływa między innymi wiek matki w momencie urodzenia dziecka, różnice i podobieństwa w charakterze, a nawet to, czy ciąża była planowana.

Mimo upływu dekad, dla niektórych wciąż zaskakujące mogą być wyniki badania opublikowanego w magazynie Developmental Psychology w 1995 roku. Analizując zachowania matek, naukowcy udowodnili, że na stopień zaangażowania w opiekę nad niemowlęciem i poziom okazywanej przez matkę czułości wpływa jego wygląd. Bardziej atrakcyjne dzieci mogą liczyć na więcej uwagi i troski.

Pierwsze dziecko urodzone w 2025 roku ma na imię Klara Wstrząsające odkrycie w oknie życia. Dziecko nie żyje

Jak przestać faworyzować jedno z dzieci?

W trwającym od 2001 roku projekcie Within-Family Differences Study (WFDS) naukowcy postanowili otwarcie zapytać uczestników o ulubione dziecko. Co ciekawe, aż 75% uczestników badania potrafiło wskazać swojego faworyta. Czy to źle? Niekoniecznie. Świadomość preferencji może ułatwić mądre wychowanie wszystkich dzieci, bez względu na siłę więzi.

– Traktowanie wszystkich swoich dzieci w ten sam sposób w każdej sytuacji jest niemożliwe i dzieci tego nie chcą. Pragną być przede wszystkim rozumiane. Trzeba dopasować swoje zachowanie do tego kim jest konkretne dziecko, w jakim jest wieku, czym się interesuje, jaką ma osobowość – przekonuje profesor psychologii stosowanej Laurie Kramer w rozmowie z Debrą Dennett dla BBC.

Niezbędna do przeżycia troska

Otwarte faworyzowanie jednego z dzieci w rodzinie może mieć negatywne skutki dla rozwoju każdego z rodzeństwa, a także dla relacji między poszczególnymi członkami rodziny. Jednak to nie rywalizacja między rodzeństwem jest najbardziej niebezpieczna dla rozwoju maluchów, ale zaniedbanie ich emocjonalnych potrzeb.

W pierwszych miesiącach i latach życia opieka rodziców, a zwłaszcza matki, jest nam niezbędna do przeżycia. Sposób okazywania miłości i czułość matki przekładają się na rozwój emocjonalny malucha, ale to wciąż nie wszystko. Obecnie wiemy, że wczesne doświadczenia życiowe, przede wszystkim sposób w jaki opiekowała się dzieckiem matka, wpływają na neuroplastyczność mózgu i rozwój funkcji poznawczych

Dobitnie pokazuje to porównanie skanów mózgów dwójki trzylatków opublikowane w 2012 roku w magazynie Medical Daily. Mózg dziecka, które doświadczyło zaniedbania i przemocy, jest nie tylko wyraźnie mniejszy od mózgu rówieśnika, ale także uboższy strukturalnie. Podczas gdy u dziecka kochanego i zadbanego możemy spodziewać się prawidłowego rozwoju inteligencji i umiejętności społecznych, obraz mózgu zaniedbanego trzylatka sugeruje przyszłą podatność na uzależnienia oraz inne problemy ze zdrowiem fizycznym i psychicznym.

Faworyzowanie jednego z potomstwa może mieć negatywne konsekwencje dla rozwoju dzieci i relacji rodzinnych, ale kluczowe jest dostosowanie wychowania do indywidualnych potrzeb każdego malca. Wczesna troska matki ma ogromny wpływ na rozwój emocjonalny, neuroplastyczność mózgu i funkcje poznawcze dziecka, a zaniedbanie tych potrzeb może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych i społecznych w przyszłości.

 

Czytaj także:

Czy szkoły są gotowe na trudne tematy? Program edukacji zdrowotnej został opublikowany

Przyspieszone starzenie mózgu u dziewczynek. Winna pandemia COVID-19

Świetna wiadomość dla przyszłych rodziców! Od 2025 roku te badania zrobicie za darmo

 

500 plus nie zadziałało? Nowe statystyki urodzeń mogą wielu zaskoczyć
tarcza antykryzysowa
fot. gosiak1980/Pixabay
Kryzys demograficzny w Polsce Chłopak ją rzucił, bo była za gruba. W rok schudła 80 kg, teraz wygląda jak spełnienie marzeń wielu facetów Fatalna wiadomość przekazana przez Adama Małysza. Współczujemy Podejrzewasz, że masz koronawirusa? Ministerstwo zdrowia ma rozwiązanie, każdy może skorzystać ZOBACZ ZDJĘCIA: GUS: W marcu urodziło się 27 tys. dzieci (rok temu 28,8 tys.) To najsłabszy miesiąc od XII 2015 Odnotowano także 37 tys. zgonów (rok temu 34,1 tys.) Suma krocząca urodzin za ostatnie 12m to 372,2 tys dzieci Pierwszy raz spadliśmy do poziomu sprzed 500+ Wróciliśmy do punktu zera pic.twitter.com/j6O5lfNPOK — Rafał Mundry (@RafalMundry) April 24, 2020 500 plus nie dało spodziewanych efektów? Ekonomista Rafał Mundry, powołując się na analizę kwartalnych zestawień Głównego Urzędu Statystycznego, pokazał, jak wygląda sytuacja demograficzna w Polsce. Nowe statystyki urodzeń mogą wielu zaskoczyć. To pierwszy taki wynik, odkąd wprowadzono program finansowego wsparcia dla rodzin. Program Rodzina 500 plus, który obowiązuje w Polsce od 1 kwietnia 2016 roku, miał poprawić dzietność Polaków i doprowadzić do zażegnania problemu niżu demograficznego. Czy projekt faktycznie przyniósł pozytywny, spodziewany efekt? Rafał Mundry, ekonomista śledzący bieżące dane demograficzne, przedstawił najnowsze statystyki urodzeń. Wnioski z nich są zaskakujące. Ekonomista o programie Rodzina 500 plus Od wprowadzenia programu Rodzina 500 plus minęły cztery lata. Jak obecnie prezentuje się sytuacja demograficzna w Polsce? Ekonomista Rafał Mundry postanowił przeanalizować udostępnione przez GUS dane i zarysować jak wyglądają nowe statystyki urodzeń. Jak donosi ekspert, w marcu urodziło się 27 tysięcy dzieci, co daje najgorsze dane dotyczące dzietności od wprowadzenia programu 500 plus. – W marcu urodziło się 27 tys. dzieci (rok temu 28,8 tys.). To najsłabszy miesiąc od XII 2015. Odnotowano także 37 tys. zgonów (rok temu 34,1 tys.). Suma krocząca urodzin za ostatnie 12m to 372,2 tys dzieci – zdradza ekonomista na Twitterze. Co to oznacza w praktyce? – Pierwszy raz spadliśmy do poziomu sprzed 500+. Wróciliśmy do punktu zera – podsumował Rafał Mundry w swoim tweecie. Jak podaje GUS, przyrost naturalny w Polsce pozostał ujemny i wyniósł -20 tys, a w ciągu roku na każde 10 tysięcy mieszkańców Polski ubyło pięć osób. Rafał Mundry nie pozostawia wątpliwości. Ekspert zauważył, że sytuacja w Polsce stale się pogarsza i obecnie znajdujemy się w kryzysie demograficznym.
Czytaj dalej
Dodatek z ZUS za wychowanie dzieci. Po 60-tce należy się 1780,96 zł
Dodatek do emerytury
O to świadczenie z ZUS mogą ubiegać się osoby, które wychowały co najmniej czwórkę dzieci. To jednak nie jedyny warunek. ZUS poinformował, kto i jak może ubiegać się o rodzicielskie świadczenie uzupełniające. To tzw. program "Mama 4+", ale niech nazwa nie będzie myląca: o zasiłek mogą ubiegać się także ojcowie.
Czytaj dalej