Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące mąki żytniej razowej typ 720. To już kolejny taki komunikat, jeśli chodzi o mąkę, w ostatnich dniach. 6 listopada wycofano ze sprzedaży mąkę żytnią razową typ. 2000. W produktach wykryto ochratoksynę A, która stanowi zagrożenie dla zdrowia.
Większe i mniejsze, proste pałeczki lub fantazyjne kształty – chrupki kukurydziane występują w wielu odmianach, a wszystkie łączy jedno – są uwielbiane przez dzieci. A także przez rodziców, bo uchodzą za zdrowe. Kiedy więc maluch domaga się jakiejś przekąski, często dostaje właśnie chrupki. Ale warto wiedzieć, że choć w składzie tych “dmuchańców” kukurydzianych, faktycznie, nie ma soli, ani cukru, nie oznacza to, że można je traktować jak coś super zdrowego. To przede wszystkim źródło węglowodanów prostych. I produkt wysoko przetworzony.
Zimne picie czy jedzenie nie jest bezpośrednią przyczyną zapalenia gardła. To tak nie działa, że zimno powoduje infekcję. Mechanizm jest o wiele bardziej złożony. Infekcje, takie jak przeziębienia czy grypy, są wywoływane przez wirusy lub bakterie, a nie przez niską temperaturę.Zimno może jednak pośrednio wpływać na ryzyko zachorowania i bywa, że po zjedzeniu lodów lub napiciu się zimnego napoju, dziecko skarży się na ból gardła. Jeśli tak jest, to może być ważny sygnał.
Nasi rodzice przechodzili to z nami, a my nierzadko to samo przechodzimy z naszymi pociechami. Gdy przychodzi pora posiłku jest krzyk, płacz i bunt. Pewna mama i ekspertka żywieniowa zdradziła za pomocą mediów społecznościowych, jak przetrwać ten trudny czas z niejadkiem i jak zachęcić go do próbowania nowych smaków.
Niektóre dzieci rodzą się ze zbyt krótkim wędzidełkiem językowym. Może to powodować sporo problemów, jak chociażby te związane ze ssaniem, a potem – z mową. Jeśli dziecko dość długo nie mówi, rodzice sądzą, że wystarczy przeciąć to wędzidełko i będzie po sprawie.Nie jest to niestety takie proste. By dziecko zaczęło mówić, potrzeba czasu i ćwiczeń. Natomiast krótkie wędzidełko na pewno mu tego nie ułatwia.
Sezon na czereśnie już się rozpoczął. Chociaż kosztują niemało, kuszą, bo są po prostu przepyszne. Słodkie, smaczne, lekko wiśniowe, ale nie tak kwaśne — czego chcieć więcej?Wiele mam zastanawia się, od kiedy dziecko może jeść czereśnie. W końcu to dość drobne owoce, ze skórką i oczywiście pestką. Czy ich podawanie dziecku jest na pewno bezpieczne?
Łosoś to jedna z naszych ulubionych ryb. Przyrządza się ją niezwykle łatwo, w dodatku szybko. Z kilkoma dodatkami na talerzu prezentuje się wręcz wykwintnie, więc jest idealnym daniem dla zapracowanych osób, które "na szybko” mogą wyczarować naprawdę smaczny, pożywny – i elegancki obiad.W dodatku w łososiu jest mało ości, więc to także ryba, którą chętnie podajemy dzieciom. Ładne, różowe kawałki, wyglądają zachęcająco i maluchy raczej nie grymaszą przed takim obiadem. Ale jest jedna rzecz, o której dobrze wiedzieć, kupując tę rybę. Zwłaszcza w przypadku dzieci i kobiet ciężarnych.
Nastolatki bywają bardzo kreatywne. Niestety, niektóre z ich pomysłów nie są dobre, a wręcz mogą być niezdrowe i niebezpieczne. O tym może świadczyć najnowszy trend, który pojawił się na TikToku. Dzieciaki postanowiły sięgnąć po tanią i łatwo dostępną substancję odurzającą. Jej zakup to nic trudnego, dostępna jest w każdym sklepie spożywczym, a co gorsza, w ogóle nie dostarcza negatywnych skojarzeń.
Wszyscy wiemy, że fast foody i słodycze tuczą. Mają mnóstwo kalorii, cukru i tłuszczu i chociaż zwykle nam smakują, organizm nie ma z nich zbyt dużego pożytku. Dlatego ograniczamy je dzieciom do minimum.Okazuje się jednak, że w diecie naszych maluchów pojawia się coś, co ma ogromny wpływ na wagę. Rodzice nawet nie wiedzą, że dostarczają aż tyle cukru i kalorii. Chodzi o soki owocowe.
Afrodyzjaki to takie substancje, które w naturalny sposób pobudzają zmysły. Wzmagają popęd seksualny, potęgują doznania i sprawiają, że mamy jeszcze więcej przyjemności z seksu. Co to takiego? To mogą być przyprawy, a nawet zapachy. Wiele z nich mamy na wyciągnięcie ręki. Wystarczy otworzyć kuchenną szafkę, bo tam przecież jest chilli, imbir, czekolada. Nic, tylko brać i używać do woli!
Ciężko się pracuje, gdy burczy w brzuchu, prawda? Podobnie jest z nauką. Od dawna słyszeliśmy, że lepiej się uczy, gdy można zjeść porządny posiłek, ale teraz mamy na to dowody.Brytyjscy naukowcy sprawdzili, co się zmieni, gdy wszystkie dzieci w szkole będą dostawać darmowe posiłki. Wyniki tych badań zaskakują. Dzieci nie tylko uczą się lepiej, ale też są w dużo lepszej kondycji fizycznej i psychicznej.
Są takie dzieci, które po prostu lubią jeść. Czego by im nie podać, są zadowolone. Jedzą wszystko – zupki, mięsko, sosy, surówki. Ale umówmy się – to mniejszość. Zwykle dzieci mają z jedzeniem jakiś problem. Problem ma też wiele opiekunek w przedszkolach – wydaje im się, że dzieci MUSZĄ jeść.Bywa, że panie w przedszkolu siadają obok takiego „niejadka” i próbują na siłę wcisnąć mu choć kilka łyżek, chociaż dwa kęsy. A dziecko, ze łzami w oczach i nierzadko z odruchem wymiotnym, nie ma wyboru. Musi otwierać buzię. Ja się na to nie zgadzam!
Na stołówce szkolnej w Bydgoszczy chłopiec dostał talerz zupy. Zanim zacząć jeść, przyszła pani i talerz zabrała, tłumacząc, że mama nie zapłaciła za obiady. Szkoła przeprasza, ale takie sytuacje nie powinny się zdarzać.Bulwersujący incydent, do którego doszło w SP nr 25 w Bydgoszczy, opisuje Gazeta Wyborcza. Dyrekcja przeprosiła już, że do takiej sytuacji doszło. Mama wyjaśnia, jak to się stało.