Wyszukaj w serwisie
przed ciążą ciąża małe dziecko przedszkolak uczeń
Dziecko.Pacjenci.pl > Małe dziecko > Nie tylko słodycze. Rodzice nagminnie dają to dzieciom i psują im zęby
Marta Uler
Marta Uler 07.11.2024 07:00

Nie tylko słodycze. Rodzice nagminnie dają to dzieciom i psują im zęby

Próchnicę wywołują nie tylko słodycze
Fot. Canva/Sorapop Udomsri

To, że cukier szkodzi, wie już dzisiaj chyba każdy rodzic. Grzmią na ten temat specjaliści od żywienia, lekarze, a nawet psychologowie. Ta substancja może narobić w organizmie dziecka naprawdę wiele szkód, choć nie wszystkie będzie widać na pierwszy rzut oka. Bo np. problemy ze snem niekoniecznie, i nie od razu, skojarzymy z dietą obfitującą w słodycze. 

Natomiast na pewno widać, i to często gołym okiem, działanie cukru na zęby. Dlatego dentyści podkreślają, by nie podawać cukru, i to w ogóle, dzieciom do 2. roku życia, a później także ograniczać. I wcale nie nie chodzi tylko o typowe słodycze, jak cukierki czy ciastka. 

Cukier to samo zło

Badań na temat wpływu cukru na organizm jest mnóstwo i dziś wydaje się to wręcz niemożliwe, by ktoś jeszcze nie wiedział, że cukier szkodzi. Szkodzi każdemu, ale szczególnie dzieciom. Młody organizm, który rozwija się, rośnie, potrzebują wielu ważnych związków budulcowych. Powinien dostawać białka, tłuszcze i węglowodany w odpowiednich proporcjach. Z pewnością nie cukry proste, które dostarczają jedynie pustych kalorii, są przyczyną licznych chorób, w tym cukrzycy, otyłości, a nawet nowotworów. I oczywiście psują zęby.

Z danych Monitoringu Zdrowia Jamy Ustnej Ministerstwa Zdrowia wynika, że prawie co drugie dziecko w wieku trzech lat w Polsce ma próchnicę zębów. A odpowiadają za to właśnie błędy żywieniowe. Choć wielu rodziców zdaje sobie sprawę z tego, że podawanie małym dzieciom batoników i cukierków jest szkodliwe, to już dolewanie słodkiego syropu do herbatki, pojenie soczkami (nierzadko dosładzanymi syropem glukozowo-fruktozowym), czy dodawanie miodu do serka nie jest w ich mniemaniu niczym złym. 

Katar u dziecka: zostawić w domu czy posłać do przedszkola? Mamy ulubione dziecko? To mit, że kochamy po równo. Pedagog ujawnia prawdę, której boi się każdy rodzic

Słodzone napoje powinny być wykluczone z diety dziecka

Największe błędy popełniane w tym kontekście przez rodziców, to słodzenie pokarmów i podawanie cukru przed snem oraz niewłaściwe karmienie, szczególnie przed zaśnięciem. „Rodzice oraz opiekunowie powinni unikać pokarmów lub napojów z cukrem, zarówno z tym dodanym przez producenta jak i przez nich samych. Jest to ważne zwłaszcza w pierwszych latach życia i z pewnością przyniesie nie tylko korzyści dla zdrowia, ale ułatwi kształtowanie korzystnych dla zdrowia preferencji smakowych” – powiedziała prof. Dorota Olczak-Kowalczyk, konsultant krajowy w dziedzinie stomatologii dziecięcej, prezes Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej dla serwisu zdrowie.pap.pl.

Słodzone napoje stanowią ogromne zagrożenie dla zębów dziecka. „Mało które dziecko czy nastolatek rozumie, że wypijając puszkę gazowanego napoju słodzonego o objętości 355 ml, spożywa nawet do 40 gramów (około 8 łyżeczek!) cukru" – mówi ekspertka i dodaje: „W odniesieniu do próchnicy ważne są zarówno ilość jak i częstotliwość spożywania cukru. Ta korelacja jest silna, nie ma już co do tego wątpliwości. Wzrost spożycia cukru o 1 kg na osobę w wieku 12 lat w ciągu roku skutkuje wzrostem frekwencji próchnicy o około 1 proc.”.

Co więcej, picie słodzonych napojów grozi nie tylko próchnicą. Także otyłością, a w konsekwencji cukrzycą oraz chorobami serca. Zawarte w napojach gazowanych kwasy: cytrynowy, jabłkowy, węglowy, ortofosforowy oraz – jako antyutleniacz – kwas askorbinowy przyczyniają się dodatkowo do erozji szkliwa. Dzieciom powinniśmy podawać do picia wyłącznie wodę, ewentualnie, od czasu do czasu, napary ziołowe, oczywiście niesłodzone.

Próchnicą to choroba bakteryjna

Próchnica to choroba zębów spowodowana przez bakterie, które prowadzą do demineralizacji i uszkodzenia szkliwa. Według definicji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jest to proces patologiczny miejscowy, pochodzenia zewnątrzustrojowego (głównie Streptococcus mutans), prowadzący do odwapnienia szkliwa, rozpadu twardych tkanek zęba i w konsekwencji tworzenia ubytku. Zachorowalność na próchnicę zwiększa się wraz z wiekiem, zbliżając się do 100 proc. u dzieci między 6 i 7 rokiem życia. 

Bakterie próchnicotwórcze mogą pojawić się w jamie ustnej dziecka już w momencie wyrzynania się pierwszych zębów. Uważa się, że niemowlęta rodzą się z jałową jamą ustną, a pierwsze bakterie pojawiają się stopniowo – ich źródłem są kontakty ze światem zewnętrznym, w tym z rodzicami i opiekunami.

Najszybciej bakterie próchnicotwórcze przenoszą się poprzez:

  • całowanie dziecka w usta,
  • oblizywania sztućców oraz smoczków,
  • brak higieny jamy ustnej po karmieniu przed snem i w nocy.

Choć transmisja tych bakterii od opiekunów znacząco przyspiesza rozwój próchnicy u dzieci, to nie oznacza niestety, że dziecko, które nie miało kontaktu z zarażoną osobą, jest całkowicie bezpieczne... Bakterie mogą pojawić się w jamie ustnej z różnych źródeł środowiskowych. Nawet jeśli bakterii próchnicotwórczych jest początkowo mniej, nadmierne spożycie słodyczy, szczególnie tych kleistych i długo pozostających na zębach, może sprzyjać ich rozwojowi i przyspieszać proces demineralizacji szkliwa. W związku z tym odpowiednia higiena jamy ustnej i ograniczanie cukru są kluczowe w zapobieganiu próchnicy – niezależnie od tego, skąd pochodzą bakterie.

Źródła: pap.pl, researchgate.net/profile/Robert-Jablonski - Próchnica wieku rozwojowego chorobą cywilizacyjną 

Zobacz także:

Już niemowlęta się nimi zajadają. Ale to zdrowa przekąska czy tylko zapychacz?

Co oznacza ból ucha u małego dziecka? Tłumaczy pediatra

Taka wysypka na buzi dziecka to nie alergia. To rumień zakaźny – co to za choroba?