Przeglądy stomatologiczne wracają do szkół już od września. I chociaż w szkołach nie będą otwierane gabinety dentystyczne, to dzieci mają mieć większy dostęp do darmowych świadczeń. Rząd planuje wprowadzić bony na leczenie stomatologiczne dzieci. A po każdym przeglądzie ich rodzice dowiedzą się, gdzie mogą się udać do dentysty w ramach NFZ.Rząd postawił sobie za cel walkę o lepsze zdrowie zębów polskich dzieci. A widać, że skala problemu jest powalająca. Nasi uczniowie wypadają najgorzej we wszystkich statystykach dotyczących próchnicy. Ubytki pojawiają się nawet u niemowląt, a już prawie 100 proc. siedmiolatków ma przynajmniej jeden zepsuty ząb.
W ubiegłym roku akademickim najbardziej obleganym kierunkiem była stomatologia. Chętnych do nauki na uczelniach medycznych ciągle jest bardzo wielu, ale to właśnie na kierunek lekarsko-dentystyczny najtrudniej się dostać.Jednak nie tylko uczelnie medyczne przeżywają oblężenie. A lista kierunków, na których jest najwięcej chętnych na jedno miejsce, jest zaskakująca.
Rząd chce, żeby dentyści wrócili do szkół. Biorąc pod uwagę stan uzębienia polskich dzieci, mógłby to być całkiem dobry pomysł. Jak zwykle jest jeden podstawowy problem – pieniądze.Dentyści w szkole raz się pojawiają, a raz znikają. W zależności od tego, jaki pomysł na opiekę stomatologiczną w szkołach ma aktualna władza. Teoretycznie każda szkoła ma obowiązek zorganizować profilaktykę stomatologiczną. Rzeczywistość bywa różna.