Edukacja zdrowotna w szkołach już po wakacjach. Ale na zupełnie innych zasadach
Wicepremier i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że przedmiot, który wejdzie do programu od nowego roku szkolnego, czyli edukacja zdrowotna, będzie przedmiotem nieobowiązkowym.
To zwrot o 180 stopni, ponieważ do tej pory miał to być przedmiot obowiązkowy. Jednak publikacja podstawy programowej wywołała sporo kontrowersji. Na początku grudnia na placu Zamkowym w Warszawie protestowano pod hasłem: "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji".
Edukacja zdrowotna przedmiotem nadobowiązkowym
Podczas konferencji prasowej w Szczecinie w niedzielę 12 stycznia, wiceminister, minister MON i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz został zapytany o protesty przeciwko wprowadzeniu do szkół nowego przedmiotu, jakim ma być edukacja zdrowotna. Głównym argumentem protestujących jest nadmierna seksualizacja dzieci oraz odbieranie rodzicom prawa do decydowania o ich edukacji i wychowaniu.
„Uspokoję wszystkich, którzy protestowali – przedmiot będzie nieobowiązkowy, będzie to decyzja rodziców; myślę, że będzie pozbawiony jakiejkolwiek ideologii – prawicowej czy lewicowej” – powiedział wicepremier.
To zaskoczenie. Nowy przedmiot, o którym mówi się od dawna, właściwie od czasu zmiany rządu, miał być przecież przedmiotem obowiązkowym i zastąpić wychowanie do życia w rodzinie.
Ta choroba zębów to plaga wśród polskich dzieci! Jej skutki mogą być groźne Wybuch zakażeń wśród dzieci. Niepokojące informacje z ChinEdukacja zdrowotna powinna być pozbawiona ideologii
Wicepremier podkreślił: „Edukacja młodzieży na temat zdrowia jest potrzebna, ale nie może być podlana żadnym sosem ideologicznym. To ma być rzetelna wiedza, nie ideologia – ani prawicowa, ani lewicowa”. Kosiniak-Kamysz powiedział, że porozumiał się w tej sprawie z ministrą edukacji Barbarą Nowacką, ministrem spraw wewnętrznych i administracji Tomaszem Siemoniakiem oraz z premierem Donaldem Tuskiem. Dodał, że, zgodnie z konstytucją, to rodzice powinni decydować o wychowaniu swojego dziecka.
Na słowa wiceministra zareagowała Barbara Nowacka:
Edukacja zdrowotna – co to za przedmiot?
Projekt podstawy programowej edukacji zdrowotnej został opublikowany pod koniec października. Pojęcie zdrowia przedmiot ma traktować bardzo szeroko i odnosić się do wszystkich składających się na nie sfer: zdrowia fizycznego, psychicznego, seksualnego, społecznego i środowiskowego na wszystkich etapach życia. Jednak dział poświęcony zdrowiu seksualnemu wzbudził duże emocje.
Już na początku grudnia w Warszawie odbył się protest pod hasłem: „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji". W sobotę protestowano w Szczecinie, a w niedzielę w Krakowie i Radomiu. Episkopat Polski uznał nowy przedmiot za niezgodny z konstytucją. Biskupi, powołując się na art. 48. i 53. Konstytucji RP, podkreślili, że "wychowanie seksualne zgodnie z konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa".
Resort edukacji wielokrotnie jednak podkreślał, że edukacja zdrowotna będzie przedmiotem holistycznym, na który czeka wiele środowisk, w tym rodzice.
Zobacz także:
Ferie 2025. Które dzieciaki będą odpoczywały w tym roku pierwsze?
Szczepionka na raka dla dzieci. Jest za darmo
Co robić, by dziecko spędzało mniej czasu przed ekranem? 5 sposobów