Kilka miesięcy temu pisaliśmy o coraz większej liczbie przypadków krztuśca w Polsce oraz Czechach. Teraz wciąż nie jest lepiej, bo do połowy października odnotowano gwałtowny wzrost zachorowań na krztusiec, który zbiera żniwo, atakując nie tylko najmłodszych, ale i również dorosłych.Trzeba też zwrócić uwagę na inną chorobę. Od stycznia do połowy października wykryto 38356 przypadków zakażeń atakujących drogi oddechowe wirusa RSV, w tym 17732 u dzieci poniżej drugiego roku życia. Z kolei w ubiegłym roku na to schorzenie zachorowało niespełna 12 tys. osób, w tym 5,5 tys. dwulatków oraz osób młodszych.
Lekarze nazywają tę chorobę „pianiem koguta”. Mowa tu o krztuścu, nazywanym inaczej kokluszem. Choć zapomnieliśmy o niej na wiele lat, to powróciła i jest bardziej zakaźna niż ospa.Wiele osób zastanawia się, czy zagraża nam epidemia krztuśca w 2024 roku. W Polsce odnotowano 8647 przypadków krztuśca w tym roku, z czego aż 3224 tylko w lipcu. W tym samym okresie w poprzednim roku odnotowano 481 zachorowań. Wskazuje to na niemal 18-krotny wzrost liczby zakażeń.