10-latek walczy o życie z „duszącym aniołem dzieci”. To wysoce zaraźliwa i groźna choroba
„Duszący anioł dzieci” to niezwykle groźna i wysoce zaraźliwa choroba, która atakuje dzieci. Wywołuje ją toksyna bakteryjna, która niszczy komórki nabłonka wyściełające gardło i tchawicę, utrudniając oddychanie. Władze Niemiec poinformowały o chorym na błonicę dziesięciolatku, który właśnie walczy o życie.
Choć wydawać by się mogło, że „duszący anioł dzieci” to choroba, którą znamy tylko z historii, to nic bardziej mylnego. Na całym świecie rośnie liczba zachorowań. W 2018 roku zgłoszono prawie 17 tys. przypadków – najwięcej od 22 lat. Kolejne przypadki błonicy w Europie podkreślają znaczenie szczepień nawet w sytuacji, kiedy choroba prawie nie występuje.
„Duszący anioł dzieci” powrócił. 10-latek walczy o życie
Władze Berlina potwierdziły przypadek zachorowania na błonicę. 10-letni chłopiec był początkowy leczony w jednym ze szpitali w Brandenburgii z powodu ostrego zapalenia migdałków. 27 września lekarze poinformowali jednak o podejrzeniu błonicy (dyfterytu) układu oddechowego u nieszczepionego dziecka. Badania laboratoryjne potwierdziły chorobę.
Dziecko przeniesiono do jednej z klinik w Berlinie i podłączono do respiratora. Ze względu na wysoką zaraźliwość przebadano i poddano obserwacji domowników oraz dzieci, które chodziły z pacjentem do klasy. Zastosowano też antybiotykoterapię. Choroba może być śmiertelna.
Jakie są objawy błonicy?
Na początku choroby pojawia się ból gardła , gorączka powyżej 38 stopni Celsjusza, dreszcze, kaszel, uczucie ciągłego zmęczenia, ból głowy. Kolejny etap to pojawienie się na błonach śluzowych dróg oddechowych – najczęściej gardła, ale i nosa, krtani i tchawicy – charakterystycznych szarych lub białych pseudobłon martwiczych.
Pseudobłony silnie przylegają do powierzchni błon śluzowych, a przy próbie oderwania krwawią. Powiększają się też węzły chłonne szyjne i obrzęk szyi, który tworzy tzw. byczą szyję. Na skutek narastania pseudobłon oraz znacznego powiększenia węzłów chłonnych dochodzi do zwężenia światła gardła i krtani, co skutkuje trudnościami w przełykaniu, a nawet w oddychaniu.
Toksyna błonicza przenika do krwiobiegu i wszystkich narządów, a co za tym idzie, powoduje uszkodzenie mięśnia sercowego i jego zapalenie, zaburzenia przewodnictwa i możliwość bloku serca, a także powikłania neurologiczne, najczęściej w postaci porażenia podniebienia i tylnej ściany gardła. Objawia się to zwracaniem pokarmów i płynów nosem. Możliwe jest też porażenie mięśni gałkoruchowych, kończyn i mięśni twarzy.
Czy błonica jest groźna?
Błonica to bardzo poważna choroba. W ciężkich przypadkach choroby prowadzi do rozwoju groźnych powikłań ze strony serca, nerek i układu nerwowego. Do zgonu może dojść w wyniku uduszenia na skutek zamknięcia światła dróg oddechowych i obrzęku szyi. Śmierć może nastąpić też w wyniku zatrzymania akcji serca jako efektu działania toksyny błoniczej. Choroba może wiązać się też z wieloma powikłaniami na różnych płaszczyznach – np. zaburzeniem widzenia czy osłabieniem lub paraliżem kończyn.
Szczepionka przeciwko błonicy – kto powinien zostać zaszczepiony?
Szczepionka skojarzona przeciw błonicy, krztuścowi i tężcowi (DTP) jest podawana podskórnie lub domięśniowo. Może być podawana jednocześnie z innymi szczepionkami w postaci skojarzonego preparatu lub osobno – wstrzyknięcie powinno być wykonane w inne miejsce.
Według kalendarza szczepień każde dziecko powinno zostać zaszczepione 4 dawkami szczepionki DTP w 2, 3-4 , 5-6 i 16-18 miesiącu życia (szczepienie podstawowe) oraz dawką przypominającą w 6 roku życia. Szczepionkę podaje się również wieku 14 lat i 19 lat jako szczepienie obowiązkowe. Osobom dorosłym zalecane są pojedyncze dawki przypominające szczepionki przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi (dTap) co 10 lat.
Zobacz też:
Matka wyczuła u syna ten zapach. Zabrała go do szpitala i uratowała mu życie
Jego imię wyśmiała cała Polska. "Bolało, tak strasznie bolało"
Lepiej się leczy infekcje, gdy temperatura jest wyższa. Pediatra wyjaśnia, czy warto zbijać gorączkę