W Markach pod Warszawą rozegrał się dramat. 7-letni chłopiec zaatakował nożem kolegę. Miał krzyczeć przy tym „Zabiję cię!”. W porę zareagowała nauczycielka i odebrała dziecku nóż, ale niewiele brakowało, by doszło do wielkiej tragedii. Dyrektorka szkoły nie zgłosiła sprawy na policję. Na komisariat pojechała dopiero matka poszkodowanego dziecka i to z dużym opóźnieniem, ponieważ nawet do niej samej wiadomości o zdarzeniu dotarły z dużym opóźnieniem.
W jednym z krakowskich żłobków doszło do tragicznego wydarzenia. W środę zmarło tam 15-miesięczne dziecko. Straciło przytomność, a następnie doszło do zatrzymania akcji serca. Wszystkie osoby obecne w placówce były trzeźwe. Aktualnie policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.
To cud, że chłopcu nic się nie stało. Przejeżdżające ulicami Zielonej Góry kobiety zauważyły spacerującego samotnie trzylatka. Zatrzymały się i wezwały policję. Okazało się, że maluszek wyszedł niezauważony z przedszkola. Teraz sprawą zajmie się prokuratura.Przedszkole ma obowiązek czuwać nad bezpieczeństwem naszych dzieci. Maluszki nie mogą same opuszczać placówki - to ogromne ryzyko. Niestety w Zielonej Górze pracownicy przedszkola nie dopilnowali swoich obowiązków. Teraz czekają ich za to surowe konsekwencje.