Pamiętacie fluoryzację? Ten koszmar powróci! Dentyści upominają się o szkoły
Rząd chce, żeby dentyści wrócili do szkół. Biorąc pod uwagę stan uzębienia polskich dzieci, mógłby to być całkiem dobry pomysł. Jak zwykle jest jeden podstawowy problem – pieniądze.
Dentyści w szkole raz się pojawiają, a raz znikają. W zależności od tego, jaki pomysł na opiekę stomatologiczną w szkołach ma aktualna władza. Teoretycznie każda szkoła ma obowiązek zorganizować profilaktykę stomatologiczną. Rzeczywistość bywa różna.
Ministerstwo Zdrowia chce, ale jak najtaniej
W kampanii wyborczej w 2023 roku słyszeliśmy dużo obietnic dotyczących zdrowia. Jedną z nich były zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej o bonach stomatologicznych i opiece dentystycznej w szkołach . Teraz okazuje się, że jak zwykle, największym problemem będą pieniądze.
Ministra Zdrowia Izabela Leszczyna w programie "Tłit” WP powiedziała, że resort zdrowia pracuje nad odpowiednim rozwiązaniem. Nie ukrywała, że ważne jest, aby szkolny stomatolog kosztował państwo jak najmniej .
Teraz w Departamencie Zdrowia Publicznego i w Departamencie Lecznictwa we współpracy z NFZ prowadzimy taką analizę, jak to najlepiej wprowadzić, żeby kosztowało jak najmniej, bo to jest ważne, jeśli mamy objąć całą populację dzieci
Stomatolog kosztuje, to wiemy wszyscy. Jak w takim razie rząd wyobraża sobie nowy plan na dentystów w szkołach?
Konkursy na opiekę stomatologiczną
Dentyści, chcący sprawować opiekę stomatologiczną w szkołach, zostaną wyłonieni w konkursie . W planie ministerstwa jeden stomatolog, czy jeden gabinet, miałby odpowiadać za kilka szkół w powiecie. Zapowiada się sporo pracy .
Ministra Leszczyna liczy na to, że dentyści będą do takich konkursów się zgłaszać. Ale żeby tak było, współpraca ze szkołą musi im się opłacać . Czy tak rzeczywiście będzie – trudno powiedzieć.
Wycena świadczeń ze stomatologii dziecięcej została już podwyższona. Pozostaje mieć nadzieję, że na tyle znacznie, że kontrakt z NFZ będzie dla specjalistów korzystny. W przeciwnym razie konkursy będą bezskuteczne. A zęby naszych dzieci są w coraz gorszym stanie.
9 na 10 pierwszoklasistów ma próchnicę
Dane na temat stanu zębów polskich dzieci przerażają . Ministerstwo Zdrowia podaje, że aż 57 proc. trzylatków ma próchnicę. Dalej jest jeszcze gorzej. Próchnica występuje u 80 proc. pięciolatków i aż 90 proc. dzieci w wieku 7 lat! Ponad jedna trzecia pierwszoklasistów ma już przynajmniej jedną plombę, a co dziesiąty przeżył już usuwanie zęba.
Dentyści są zgodni, że głównym powodem tego dramatycznego stanu, są zbyt późne wizyty u dentysty . Maluchy często trafiają po raz pierwszy na fotel dopiero wtedy, gdy zaczyna ich boleć ząb. Rodzice nie radzą sobie też najlepiej z nauką mycia zębów. Nadal lekceważymy też zęby mleczne , bo przecież i tak wypadną...
Jak dbać o dziecięce zęby
Zęby mleczne są równie istotne jak stałe. Próchnica jest chorobą zakaźną i nie znika z jamy ustnej po wypadnięciu chorego zęba. Jeżeli nie wyleczymy mleczaka, będzie zarażał kolejne zęby, także te stałe.
Podpowiadamy, jak najlepiej dbać o higienę jamy ustnej dziecka od pierwszych dni życia:
- Już noworodkom przecieramy codziennie dziąsła, robimy to nawiniętym na palec i zwilżonym przegotowaną wodą gazikiem.
- W czasie ząbkowania można używać gumowych szczoteczek na palec do przecierania dziąseł, masaż dodatkowo zmniejsza dolegliwości bólowe.
- Nigdy nie oblizujmy smoczka i nie jedzmy tą samą łyżeczką co dziecko. W ten sposób możemy zarazić malucha próchnicą!
- Do dentysty warto się udać od razu, gdy pojawią się pierwsze zęby. Dziecko łatwiej się przyzwyczai i nie będzie się bało w przyszłości.
- Zęby mleczne wymagają leczenia bez zbędnej zwłoki.
- Na kontrolę do dentysty zabierz dziecko przynajmniej raz na pół roku.
Zobacz także:
Wybrano Statutowy Absurd Roku. Aż trudno uwierzyć, co wymyśliła dyrekcja szkoły
To nie jest żaden leń i nieuk! Słabe stopnie w szkole to ważny sygnał dla rodziców
Brak ocen z W-F i plastyki wielu odbije się czkawką. Zapłacą za to uczniowie