Błędy rodziców, które stopują rozwój dzieci. Możesz popełniać je nieświadomie
Wszyscy rodzice bardzo chcą wychować szczęśliwe dziecko, któremu się w przyszłości powiedzie. Ciągle zamartwiają się i zastanawiają, co mogą zrobić lepiej, na co zwrócić większą uwagę, jak jeszcze mogą wspomóc rozwój dziecka.
Starają się tak bardzo i nie zauważają, że ich zachowania nie tylko nie wspierają malucha, ale mogą go ograniczać. I że na pewno nie są przyjazne, tylko raczej ograniczające. A nawet toksyczne i mają wpływ nie tylko na waszą relację, ale na całe życie dziecka.
Opieranie wychowania na karach
Dawniej system wychowania był oparty na nagrodach i karach. A raczej głównie na tym drugim, bo jakoś rodzicom łatwiej było postawić w kącie, nakrzyczeć, dać szlaban, a może nawet klapsa, niż pochwalić. To jednak jeden z największych błędów, jakie można zrobić. Wychowanie przez system kar nie uczy dziecka prawidłowego zachowania.
Maluch nie rozumie, dlaczego rodzic wymaga, by się uspokoił, przestał malować po stole czy krzyczeć. Słucha poleceń, bo obawia się konsekwencji. Jest duże prawdopodobieństwo, że kiedy tylko mama czy tata nie będą na niego patrzeć, wróci do przerwanej czynności. I w innych okolicznościach znów zachowa się podobnie. Nie będzie rozumiało, dlaczego to jest złe.
Ukarane dzieci często czują się niesprawiedliwie potraktowane. Biorą to bardzo do siebie, zwłaszcza jeśli słyszą takie słowa jak: "jesteś niegrzeczny". Uważają, że jedno niewłaściwe zachowanie świadczą o tym, że z nimi jest coś nie tak. I zawsze tak będzie.
Trzymanie dziecka pod kloszem
Kolejnym często popełnianym przez rodziców błędem jest trzymanie dziecka pod kloszem. Chcą za wszelką cenę uniknąć sytuacji, w których mogłoby mu stać się coś złego. Dlatego próbują chronić go przed konfrontacjami, zranieniem, złością. A to duży błąd.
Po pierwsze — te rzeczy są normalne i prędzej czy później dziecko się z nimi spotka, na przykład w szkole. Wtedy nie będzie umieć sobie poradzić, bo po prostu nie będzie miało takich doświadczeń. Jeśli na dodatek ochrona rodziców rozciąga się także na wyręczanie i brak obowiązków domowych, istnieje ryzyko, że dziecko wyrośnie na niesamodzielnego i zależnego od innych dorosłego.
To od postawy rodziców zależy, czy dziecko będzie pewne siebie i zaradne. Nie jest to łatwe. Wiele osób uważa, że dziecko ma jeszcze czas na pracę i obowiązki, inni wykonują je za pociechę, by było szybciej. Oba podejścia są błędne.
Odwracanie uwagi od trudnych emocji
Bardzo chcemy, żeby nasze dziecko było szczęśliwym człowiekiem. Dlatego, kiedy płacze, krzyczy i denerwuje się, czujemy się niepewnie. W końcu dajemy mu wszystko, czego potrzebuje. Dlaczego więc czuje się źle, jest smutne czy zdenerwowane?
Warto pamiętać, że trudne emocje są zupełnie normalne. Pojawiają się pod wpływem różnych czynników, a czasami dziecko nie potrafi sobie z nimi poradzić. Nie umie okazać ich inaczej, niż poprzez krzyk, płacz, marudzenie. A kiedy jest zmęczone, okazuje je jeszcze bardziej.
Rodzice mają zwyczaj odwracania uwagi dzieci od emocji, które przeżywają. Faktycznie — kiedy pokażesz maluchowi zabawkę, a kilkulatkowi obiecasz czekoladkę, przestanie marudzić i płakać. Ale to nie znaczy, że emocja została wyciszona i zażegnana. Ono po prostu odwróciło od niej uwagę.
Ale ta emocja nie zniknie! Jeśli to będzie się powtarzać, uczucia będą wracać, tylko w innej formie: nerwobólu, problemów ze snem, nerwowości, zaburzeniach koncentracji. To prosty sposób, by wytworzyć w dziecku mechanizm ignorowania, a nie okazywania własnych emocji. Nauczy się, że lepiej zająć czymś myśli, poszukać jakieś rozrywki albo zjeść, niż CZUĆ.
Zdrowe relacje z dzieckiem
Czasami mimo najlepszych chęci możemy skrzywdzić dziecko. I to nie krzykiem, przemocą fizyczną czy groźbami. Emocjonalny chłód i musztra ranią tak samo jak brak granic i nadmierne angażowanie się w życie dziecka.
Znalezienie złotego środka nie jest proste, ale właśnie na tym powinno polegać zadanie rodziców. Wiadomo, że nikt nie chce źle dla swojego dziecka. Ale czasami starając się za bardzo, też możemy zahamować jego rozwój i potencjał.
Zobacz także:
Zamiast miesiąca miodowego, kryzys i pretensje. To może być depresja poślubna
Tak wychowasz dziecko z niesamowitą inteligencją. Przestrzegaj tej jednej zasady
Ludzka podłość nie zna granic. Mama Pięcioraczków na wizji zadzwoniła na policję