Wyszukaj w serwisie
przed ciążą ciąża małe dziecko przedszkolak uczeń
Dziecko.Pacjenci.pl > Przedszkolak > To nie powinno się znaleźć w żadnym żłobku, ani przedszkolu! A jest w prawie każdym
Marta Uler
Marta Uler 31.03.2024 15:00

To nie powinno się znaleźć w żadnym żłobku, ani przedszkolu! A jest w prawie każdym

dzieci
Fot. Pixabay/pgbsimon

W żłobkach i przedszkolach dzieci spędzają większość dnia. Dlatego rodzice, podczas wyboru placówki, robią dokładny rekonesans i – w miarę możliwości – wybierają taką, która będzie im pod wieloma względami odpowiadała.

Dla niektórych istotne jest to, by była blisko domu, dla innych, czy wyposażona jest w odpowiednio duży plac zabaw, a jeszcze inni zwracają uwagę na kuchnię. Mało kto zastanawia się nad tym, jakie sprzęty znajdują się w salach.

Wyposażenie żłobków i przedszkoli

Gdy przychodzi ten moment, że trzeba dziecko zapisać do żłobka albo przedszkola, całą uwagę koncentrujemy w pierwszej kolejności na rekrutacji. I już niedługo okaże się, czy nasze dzieci dostały się do wybranych przez nas placówek, czy też do tych, które określiliśmy jako “drugiego” lub ”trzeciego” wyboru. A może będziemy musieli pisać odwołanie. 

W mniejszych miejscowościach może być np. tylko jedno albo dwa przedszkola na całą gminę. I nie ma wyjścia, dziecko musi chodzić do takiego przedszkola, jakie jest. Ale gdy tylko można coś wybrać, rodzice starają się posłać pociechę tam, gdzie mogłoby być mu jak najlepiej. W końcu nasz maluch będzie spędzał w żłobku (albo przedszkolu) prawie całe dnie. 

Fot. Pexels/Lukas

Jak wybieramy placówki dla naszych dzieci?

To miejsce powinno być więc dla niego dobre. Na co zwracamy uwagę? Często na odległość do domu – bo po co tracić czas na dojazdy. Zbieramy także opinie o danej placówce, dowiadujemy się, co mówią o niej rodzice dzieci, które już tam chodzą. Czy są zadowoleni? Czy opiekunki są miłe, przyjazne dla dzieci? 

Pod lupę bierzemy też takie rzeczy jak:

  • plac zabaw – czy jest stary, czy nowy i atrakcyjny? I czy w ogóle znajduje się przy przedszkolu, czy trzeba do niego dojść;
     
  • kuchnia – własna, czy catering? Czy uwzględnia się diety dla alergików, bezmleczne, bezglutenowe, albo wegetariańskie;
     
  • w jakich godzinach działa dana placówka;
     
  • czy, jeśli to przedszkole, ma też grupę zerówkową;
     
  • czy jest duży nacisk na leżakowanie;

Pediatra zwraca uwagę na ważną kwestię

Mało kto myśli natomiast o tym, czy w salach żłobkowych bądź przedszkolnych, znajdują się telewizory, monitory lub inne ekrany. Może wydaje nam się, że to szczegół, a sale wyposażone są zgodnie z przepisami, więc to, co w nich się znajduje, jest tam z ważnego powodu, zresztą nie mamy na to wpływu.

Pediatra Monika Działdowska, która prowadzi profil na TikToku @pediatranazdrowie, podkreśla, że naprawdę warto zwrócić uwagę na ekrany w placówkach dla najmłodszych.

@pediatranazdrowie

Całość na IG / FB Pediatra na Zdrowie . U Was są monitory w placówkach?

♬ dźwięk oryginalny - Pediatra na Zdrowie

"Mowa o telewizorach, laptopach, monitorach, wyświetlaczach, które są codziennie używane w placówkach dla dzieci. Po pierwsze, rozwój dzieci, które nadużywają monitorów, jest bardzo zaburzony. Po drugie, placówka, gdzie jest masa dzieci, masa zabawek, do tego zajęcia i place zabaw, to naprawdę nie jest miejsce, gdzie tym dzieciom potrzebne są jeszcze monitory i oglądanie bajek”.

Bajka, żeby odpocząć? To bzdura

Specjalistka zwraca także uwagę na to, że dzieciom czasem włącza się bajki, żeby odpoczęły, kiedy po południu są już bardzo zmęczone. "To tylko pozór, że dziecko odpoczywa, bo siedzi i się nie rusza. Ale tak naprawdę ciągły dźwięk, miganie ekranu, dużo treści, często szybki ruch, jakieś przebiegające postaci, to jest ogrom bodźców dla mózgu dziecka”. 

Być może ciało dziecka trochę odpocznie przy bajce. Ale jego mózg, dozna takiego przebodźcowania, że po powrocie do domu maluch będzie szalał nie do okiełznania. I nie ma się czemu dziwić. Ekrany właśnie tak działają na dzieci. 

"W żłobkach i przedszkolach w ogóle nie powinno być monitorów”, mówi Monika Działdowska i podkreśla, że nawet wyświetlanie programów edukacyjnych nie jest niezbędne. Przypomnijmy, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, by dziecko do 2. roku życia (a najlepiej też starsze) nie miało żadnego kontaktu z ekranami. 

Zobacz także:

Czy można zapisać dziecko do takiej szkoły, jaka nam się podoba?

Domowe przedszkole może założyć każdy. Czy warto je wybrać?

"Pusty rocznik" idzie do szkół we wrześniu. Czeka ich wielkie rozczarowanie

Polub PortalParentingowy.pl na Facebooku i bądź z nami na bieżąco

Powiązane