Szokujące zmiany w programie biologii. Nie będą uczyć o dojrzewaniu
Zgodnie z zapowiedziami, resort edukacji zaczął wprowadzać zmiany w podstawie programowej. Najważniejszym zadaniem miało być jej odchudzenie, czyli zmniejszenie zakresu materiału. Przyklaskiwali temu i rodzice, i nauczyciele, i sami uczniowie.
Prekonsultacje dotyczące zmian w podstawie programowej dobiegły końca i padły pierwsze propozycje zmian. Proponowane cięcia od początku budzą niemało kontrowersji. Teraz oberwało się biologii.
Zmiany w programie nauczania z biologii
Najpierw zostały ogłoszone zmiany na liście lektur, ale to nie koniec rewolucji. Kolejne cięcia mają dotyczyć podstawy programowej z biologii. Wzbudzają szczególne wątpliwości i rodziców, i ekspertów.
W podstawówkach ma zniknąć temat profilaktyki chorób przenoszonych drogą płciową. Uczniowie nie będą musieli znać także czynników wpływających na rozwój płodu. Kolejna propozycja dotyczy wykreślenia informacji o fazach cyklu miesiączkowym kobiety.
Ten ostatni zapis jest szczególnie zaskakujący, ponieważ dziewczynki dojrzewają coraz wcześniej. Pierwszą miesiączkę dostają już 10-latki, a zdecydowana większość nastolatek piszących egzamin ósmoklasisty ma to doświadczenie już za sobą.
Na licealistów czekają zmiany
Cięcia mają dotknąć także podstawy programowej z biologii w szkołach ponadpodstawowych. Na to, które z ważnych zagadnień przestaną obowiązywać uczniów, zwrócił uwagę Szymon Suwała, endokrynolog i obesitolog, który na Instagramie komentuje medyczne zagadnienia.
Lekarz postanowił zgłosić swoje uwagi do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Najbardziej zaniepokoiły go zmiany, które dotyczą zagadnień związanych z nieprawidłową masą ciała. W liceum nie będzie już zajęć m.in. o roli ośrodka głodu i sytości, a także o uwarunkowaniach genetycznych otyłości.
"Mając na uwadze rosnącą epidemię nadwagi i otyłości w Polsce, trudno zrozumieć niechęć do edukowania uczniów nt. neurohormonalnego podłoża tych problemów" - pisze Suwała na swoim instagramowym profilu.
W liceach i technikach na poziomie podstawowym uczniowie nie będą także uczyć się o kile, rzeżączce, chlamydiozie i rzęsistkowicy. Lekarz zwrócił też uwagę, że nie będzie mowy o profilaktyce chorób przenoszonych drogą płciową. "Czy muszę wam tłumaczyć mój niepokój?" - pyta retorycznie.
Wielkie zmiany w szkolnictwie
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada ogromną reformę szkolnictwa. Pierwszym krokiem ma być właśnie "odchudzenie" podstawy programowej. Resort do 19 lutego prowadził konsultacje z ekspertami, zachęcał także nauczycieli, rodziców i uczniów do przesyłania swoich sugestii i opinii.
Na razie opublikowano pierwsze propozycje. Szerokim echem odbiły się rekomendacje zmian listy lektur szkolnych i projekt ograniczenia wiejskich szkół do trzech klas. Niebawem ma wejść w życie zakaz zadawania prac domowych.
Gov.pl informuje, że nowa podstawa programowa ma obowiązywać przejściowo od roku szkolnego 2024/2025. Na przeprowadzenie większej reformy potrzeba więcej czasu. Ma wejść w życie od 1 września 2026 roku w podstawówkach i od 1 września 2028 roku w szkołach ponadpodstawowych.
Zobacz także:
Zanim zatrudnią, sprawdzą kartotekę. W tych zawodach będzie trudniej o pracę
Proboszcz każe, szkoła musi. Uczniowie pójdą do szkoły w sobotę?
Szczepienia między lekcjami? Nowy pomysł ma sporo zwolenników