Przeprowadził eksperyment na placu zabaw. Pokazał, że dzieci nie są bezpieczne
“Nie rozmawiaj z obcymi”. “Nie ufaj nieznajomym”. “Nie otwieraj komuś, kogo nie znasz” - te komunikaty rodzice często powtarzają swoim dzieciom. Mają nadzieję, że takie ostrzeżenia naprawdę zapadną maluchom w pamięć.
Okazuje się, że nie do końca tak jest. A te ostrzeżenia trzeba powtarzać swoim dzieciom ciągle na nowo, by dobrze je zapamiętały. Bo, jak się okazało w eksperymencie “Brzoza TV”, dzieci naprawdę ich nie pamiętają.
Czy twoje dziecko pójdzie z nieznajomym?
Łukasz Brzozowski, youtuber znany z prowadzenia kanału “Brzoza TV” postanowił przeprowadzić eksperyment społeczny. Chciał sprawdzić, jak zareagują dzieci, jeśli obieca im, że da im zabawkę lub pokaże pieska.
Wcześniej oczywiście poprosił rodziców o zgodę. Dowiadywał się także od nich, co najbardziej lubią ich dzieci. Ci obstawiali, że ich pociechy nie pójdą z nikim nieznajomym, bo rozmawiali o tym, że tak nie można. Cóż, wyniki tego eksperymentu były przerażające.
Film ma już kilka lat, jednak nadal jest bardzo aktualny. Obejrzało go 2,1 mln osób i ciągle budzi bardzo duże emocje.
Jak łatwo jest podejść dziecko
Mężczyzna zagadywał do dzieci i proponował im wyjście z placu zabaw. Wystarczyło, że obiecał, że pokaże im jakąś zabawkę lub psa. Wspominał także, że rozmawiał wcześniej z rodzicami i ich zna.
Okazało się, że dzieci bez namysłu podają obcemu mężczyźnie rączkę i pozwalają się wyprowadzić z placu zabaw. Nie pomyślały, by pobiec do mamy, zawiadomić kogoś dorosłego. Po prostu wychodziły z obcą osobą, inne dzieci wokół także na to nie reagowały.
Później oczywiście youtuber podchodził z dzieckiem do rodziców i rozmawiali o tej sytuacji. Tłumaczyli maluchom, że to jest eksperyment i powtarzali po raz kolejny, że nie można rozmawiać z obcymi osobami i jak należy zachować się w takiej sytuacji.
Przerażający eksperyment społeczny
Wszyscy rodzice rozmawiają z dziećmi o potencjalnych zagrożeniach. Powtarzają, że nie wolno rozmawiać z obcymi, opuszczać placu zabaw. Takie pogadanki odbywają się także w szkole. Okazuje się jednak, że wystarczy informacja, że nieznajomy zna ich rodziców lub z nimi rozmawiał, a dzieci już ufają.
Maluchy z natury są przecież ufne. Wierzą, że dorośli im zawsze pomogą i nie będą chcieli zrobić im nic złego. Dlatego to takie ważne, by ciągle je uczulać na takie sytuacje. Nawet jeśli jesteśmy z dzieckiem przez cały czas, wystarczy chwila, by zniknęło nam z oczu. Szczególnie na zatłoczonym placu zabaw.
Daj dziecku schemat działania
Takie komunikaty jak “nie rozmawiaj z obcymi” nie działają, bo dziecko czasami musi powiedzieć coś do nieznajomej sobie osoby. Każemy mu się przywitać z ciocią, powiedzieć “dzień dobry” w windzie. Nie wie, kogo w zasadzie można określić mianem “nieznajomego”.
Zamiast mówić ogólniki, lepiej skupić się na podawaniu wskazówek i schematów działania, które lepiej do dzieci przemawiają:
- “Jeśli na placu zabaw/ulicy/w sklepie podejdzie do ciebie ktoś obcy, zaraz mnie odszukaj."
- “Jeśli ktoś dorosły chce cię poczęstować czymś, zapytaj mamę, czy babcię, czy możesz to zjeść”.
- “Jeśli do przedszkola czy do szkoły przyjdzie po ciebie ktoś, kto będzie mówił, że jest znajomym rodziców, od razu powiedz o tym nauczycielce”.
- “Jak będziesz sam w domu i ktoś będzie chciał wejść do mieszkania, to nie otwieraj, tylko zadzwoń do mamy albo babci”.
Takie konkretne przykłady są bardziej czytelne dla dziecka. Dostaje ono gotowy schemat działania, który może wykorzystać. A to naprawdę może uchronić je od tragedii.
Zobacz także:
"Flaszki i pety też". Place zabaw dla dzieci są źródłem wszelkiej patologii?
Czy dziecku dzieje się w przedszkolu krzywda? Psycholożka wyjaśnia, jak to sprawdzić
Jak zachęcić nieśmiałe dziecko do wspólnej zabawy? Tak należy je wspierać