Pogoda na ferie 2024. W tych rejonach spadnie nawet 30 cm śniegu!
Zaraz po Bożym Narodzeniu, to zbliżające się ferie zimowe są drugim terminem, w którym życzylibyśmy sobie, żeby było biało. Po cieplejszym niż przywykliśmy grudniu i wyjątkowo pochmurnym Nowym Roku, kiedy wielu z nas obudziło się w mglistej i deszczowej rzeczywistości rodzice i uczniowie zaczęli wątpić, czy w zbliżające się ferie wyciągną sanki. Niepotrzebnie!
Jak pokazują modele meteorologiczne, nad Europę zmierza potężne uderzenie zimy. Wszystko przez niespotykane ocieplenie w stratosferze. W niektórych rejonach Polski ferie będą śnieżne i mroźne!
Prognoza pogody na ferie 2024
Pierwsza połowa stycznia nie będzie napawać nas optymizmem, mimo że słońce wschodzi coraz wcześniej i zachodzi coraz później, na razie tego nie odczujemy. W najbliższych dniach czeka nas duże zachmurzenie, mgły, deszcz, a słupki termometrów pokażą miejscami nawet 10 stopni na plusie. Na sanki warunków nie będzie. Jednak jak przekonują eksperci, jest nadzieja na białe szaleństwo.
Ochłodzenie ma pojawić się już około 5 grudnia, wtedy temperatura poniżej zera będzie utrzymywać się całą dobę na przeważającym obszarze kraju. A że chmury nie znikną, to sypnie z nich śnieg. Biało zrobi się więc jeszcze przed rozpoczęciem zimowego odpoczynku uczniów. Ale śnieg tak szybko nie zniknie.
Białe ferie: w tych województwach sypnie
15 stycznia na wypoczynek udadzą się uczniowie z województw: dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego, zachodniopomorskiego i oni mają największe szanse na białe szaleństwo. Jak podaje serwis twojapogoda.pl już pod koniec bieżącego tygodnia temperatura na wschodzie i północnym wschodzie kraju spadnie nawet do -25 st.! Na tym obszarze przewiduje się także intensywne opady śniegu. Pokrywa śnieżna, która obejmie m.in. Mazowsze i Pomorze może wynieść nawet 30 cm!
Będzie więc po czym śmigać na sankach. Dla odmiany druga połowa kraju będzie... deszczowa i dość ciepła. Więc jeśli na ferie, to na Kaszuby czy Lubelszczyznę - tam będzie zima. Ta bajkowa aura może utrzymać się nawet przez całe pierwsze dwa tygodnie ferii, skorzystają też dzieci z województw: podlaskiego, warmińsko-mazurskiego - oni nigdzie nawet nie muszą jechać, bo około 22 stycznia, gdy zaczną przerwę, w ich rejonie będzie biało.
Druga połowa ferii po błocie?
Jako ostatni, 22 stycznia, zaczną ferie uczniowie z lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego i śląskiego. Dla nich trudno jeszcze przewidzieć pogodę, bo przedstawiane dziś modele obarczone są dużym prawdopodobieństwem błędu . To, co widać ponad wszelką wątpliwość, to duża zmienność. Może się więc okazać, że część ferii będzie dla nich paskudna, szara i deszczowa, a część, jak marzenie.
Zdecydowanie naukowcy są zdania, że zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tym sezonie . Wszystko przez niespodziewany wzrost temperatury w stratosferze, który zapowiada intensywne pady śniegu na północnej półkuli. Według meteorologów może to być kolejny atak Bestii z Północy. Prof. Liz Bentley, dyrektor Królewskiego Towarzystwa Meteorologicznego mówiła w rozmowie brytyjską telewizją Sky News, że takie anomalie mają tendencje do zaburzania pogody i wystąpienie potężnego ataku zimy jest wielce prawdopodobne.
Zobacz także:
Będzie 900 zł dofinansowania do ferii zimowych. Dostaną je tylko dzieci urodzone w tych latach
Szykuj urlop! Przerwa świąteczna w szkole to udręka dla rodziców
Uczeń trzeciej klasy wie, jak to rozwiązać. A czy ty podasz prawidłowy wynik?