Osoby, które mogą wysłać dzieci do przedszkola. W ich wypadku obostrzenie nie obowiązuje
Decyzja o zamknięciu przedszkoli i żłobków spotkała się z szeroką krytyką zwłaszcza ze strony części rodziców. Kiedy rząd ogłosił powrót uczniów klas I-III do nauczania zdalnego, pojawiła się obawa, że już niedługo podobna decyzja zapadnie właśnie w przypadku dzieci w wieku przedszkolnym. Jednak jak się okazało, przedszkola zostaną otwarte, ale tylko dla niektórych dzieci.
W dzienniku ustaw zostało dokładnie zaznaczone, jakie dzieci mogą korzystać ze stacjonarnych zajęć w publicznych i niepublicznych przedszkolach, oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych oraz innych formach wychowania przedszkolnego. Pierwszą taką grupą są dzieci, które potrzebują nauczania specjalnego. Jednak w pozostałych przypadkach określa to, gdzie pracują rodzice danego dziecka.
Przedszkola otwarte tylko dla nielicznych
Do grupy rodziców, którzy wciąż mogą wysyłać dzieci do przedszkoli, znajdziemy między innymi pracowników medycznych, pomocy społecznej, służb porządkowych i oświaty. Oczywiście pełna lista jest o wiele dłuższa i przedstawimy ją w formie zdjęcia w dalszej części tekstu.
W internecie można znaleźć wpisy rodziców, którzy są oburzeni tym, że ich dzieci nie mogą jak na razie uczęszczać do przedszkoli i żłobków. W tej sytuacji rodzice sami muszą zająć się swoimi maluchami. Problem w tym, że ze względu na swoją pracę jest to niestety poza ich zasięgiem.
Wśród takich wpisów można znaleźć informacje o potrzebie wzięcia urlopu na czas trwania lockdonwu. Inni natomiast muszą w całości zrezygnować ze swojej pracy, by móc zapewnić dziecku odpowiednią opiekę w ciągu dnia.
Oczywiście to dobrze, że niektóre z dzieci wciąż mogą uczęszczać na zajęcia w przedszkolach w trybie stacjonarnym. Jednak w takiej sytuacji wielu rodziców może poczuć się zaszufladkowani, ponieważ ich dziecko nie może pójść spotkać się ze swoimi kolegami ze względu na to, gdzie pracują.
W ten sposób istnieje obawa, że nasze społeczeństwo jeszcze bardziej się podzieli, zwłaszcza jeżeli lockdown zostanie jeszcze przedłużony. Może to doprowadzić do jeszcze bardziej napiętych sytuacji wśród poszczególnych grup zawodowych. Wystarczy, chociażby przypomnieć sobie o tym, jak zmieniło się podejście wielu osób w czasie pandemii np. do medyków, czy też nauczycieli.
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Rodzice ostrzegają przed maseczkami dla niemowląt. Mogą być niebezpieczne dla zdrowia
Kiedy uczniowie wrócą do szkół? Przemysław Czarnek podał termin
Produkty zakazane w czasie ciąży. Lepiej całkowicie z nich zrezygnować
źródło: RadioZet.pl