Wyszukaj w serwisie
przed ciążą ciąża małe dziecko przedszkolak uczeń
Dziecko.Pacjenci.pl > Uczeń > Miły zwyczaj czy łapówka? Prezenty dla nauczycieli na koniec roku szkolnego to jakieś wariactwo

Miły zwyczaj czy łapówka? Prezenty dla nauczycieli na koniec roku szkolnego to jakieś wariactwo

prezenty dla nauczycieli
Fot. Shutterstock/Julia Raneva

Koniec roku szkolnego tuż-tuż. Uczniowie już zacierają ręce, zresztą widać, że w szkołach też jest trochę luźniej. Do wakacji zostały już tylko trochę ponad trzy tygodnie.

Komitety rodzicielskie za to zaczynają intensywne poszukiwania prezentu idealnego. Wielu rodziców także zastanawia się, czy brać udział w grupowych zbiórkach, czy przynieść coś od siebie. I jaki prezent, by podziękować nauczycielom, będzie najlepszy.

Przyjmowanie prezentów przez nauczycieli

To relikt poprzedniej epoki, który nie zaniknął: przekonanie, że lekarzowi, prawnikowi czy nauczycielowi trzeba specjalnie podziękować za pracę. I o ile już coraz rzadziej zdarzają się sytuacje, w których wręcza się kopertę lekarzowi, o tyle prezent na zakończenie roku nadal jest standardem.

Z jednej strony wydaje się to bardzo miłe, zwłaszcza jeśli chodzi o prezent od całej klasy na pożegnanie ze szkołą. Wychowawcy się zżywają z uczniami i miło mieć pamiątkę, która będzie im o nich przypominać. Może to być śmieszny plakat zrobiony przez całą klasę albo zdjęcia.

Niektórzy rodzice jednak upierają się, by dawać kwiaty wszystkim nauczycielom, którzy uczą w tej klasie. A wychowawcy i tym, którzy spędzają z dziećmi najwięcej czasu, jak poloniście czy matematykowi, bardziej okazałe upominki. I to nie tylko na koniec szkoły, ale też na koniec roku szkolnego.

Czasami okazuje się, że wcale nie chodzi o pióro, bukiet kwiatów czy kubeczek z napisem: "najlepszy nauczyciel na świecie", a o naprawdę drugie upominki, biżuterię, zegarek, obrazy czy nawet... weekend w spa.

nauczycielka w klasie
Fot. Freepik

To "biała korupcja"

Aktywistka Alina Czyżewska, która zajmuje się nagłaśnianiem przypadków patologii w polskim szkolnictwie, opublikowała na swoim profilu facebookowym post, którym wyraziła swoje zdanie na temat prezentów dla nauczycieli.

Wielu z nich zaznacza, że nie chce żadnych prezentów w podziękowaniu, bo przecież za swoją pracę pobiera wynagrodzenie, jednak rodzice ciągle uważają, że nie wypada czegoś nie podarować. W rezultacie nauczyciele mają mnóstwo drobnych prezentów od dzieci lub jeden większy — od całej klasy.

Czyżewska nie przebiera w słowach: "I na takim gruncie kwitnie zjawisko, zwane 'białą korupcją', a wskutek tego — akceptowanie korupcji szarej i czarnej. Biała korupcja to sytuacja, gdy w danej zbiorowości określonego zachowania nie traktuje się jako korupcji, a jako zachowania zwyczajowe".

Składki potrafią być bardzo wysokie

To problem wielu rodziców. Nawet jeśli nie uważają, że dawanie prezentów nauczycielom jest odpowiednie, inni rodzice robią na nich naciski. Czyżewska załączyła do posta screeny wiadomości, których autorzy próbują wymusić zapłacenie składki, na przykład publikując listę nazwisk osób, które się nie zrzuciły.

A te składki czasami bywają wysokie, co potwierdzają komentarze pod postem aktywistki: "Te 'dobrowolne' składki są czasami bardzo wysokie, a odmowa uczestniczenia w nich kończy się niestety zazwyczaj ostracyzmem społecznym", "W grupie mojego dzieciaka też wdrożyli te prezenty (karty podarunkowe) byłem ostro przeciwko, ale niestety nic nie udało mi się zrobić".

Nie wszyscy rodzice jednak uważają, że jest to łapówka i są za tym, by prezenty nauczycielom dawać: "Za pracę ma się wynagrodzenie. A prezent to premia jeśli uważamy, że nauczyciel zrobił coś więcej niż to co powinien robić", "Wynagrodzenie wynagrodzeniem a docenienie oddania docenieniem".

Niektórzy rodzice zwracają też uwagę, że to powinna być raczej inicjatywa dzieci, a nie rodziców: "Jak dzieci chcą się jakoś odwdzięczyć bo mają taką potrzebę to mają od tego kreatywność, a prezent nie musi być materialny".

Zobacz także:

Już za kilka dni o tej porze, będzie po wszystkim. Nauczyciele powinni przygotować się na najgorsze

Od września 10 tys. nauczycieli przestanie być potrzebnych. Kolejne reformy MEN zatrzęsą polską szkołą

Mogą zarobić 6 tys. złotych od razu po maturze. Wystarczy, że wybiorą ten zawód

Powiązane