Wyszukaj w serwisie
przed ciążą ciąża małe dziecko przedszkolak uczeń
Dziecko.Pacjenci.pl > Uczeń > Dwa miesiące wakacji i 1 tys. zł podwyżki. Czego jeszcze potrzebują nauczyciele, by pracować?
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 14.04.2024 11:59

Dwa miesiące wakacji i 1 tys. zł podwyżki. Czego jeszcze potrzebują nauczyciele, by pracować?

nauczyciel
Fot. Freepik/stockking

Miałam szczęście do doskonałych nauczycieli, takich z powołania. Dzięki ś.p. pani Barbarze Solce pokochałam pisanie, moja polonistka w liceum zaraziła mnie miłością do książek. Historyków wspominam również w samych superlatywach. Jedna z nich, nieżyjąca już, pani Hanna Jaroszek powtarzała stare chińskie przekleństwo: "Bylebyś cudze dzieci uczył". 

Nigdy nie chciałam być nauczycielką. Nie zrozumcie mnie źle - uwielbiam dzieci, nie tylko swoje. Uważam, że są szczere, mądre, że to my, dorośli je "psujemy". Uczymy dzieci kłamać, kombinować, wymagać najpierw od innych, a od siebie najlepiej wcale. Dziś w Polsce nauczycieli brakuje i zupełnie mnie to nie dziwi.

W Polsce brakuje 8 tys. nauczycieli

Mam troje dzieci w wieku szkolnym, siłą rzeczy żyję szkolną rzeczywistością. Wielu moich dobrych znajomych pracuje w oświacie, choć z roku na rok ta liczba się zmniejsza. "Szkoła gnije od środka" - powtarza Ania, która jest nauczycielką angielskiego w szkole podstawowej w mieście powiatowym. Ona zawsze chciała uczyć "Do tej pracy nie idzie się dla pieniędzy, na szczęście dobrze wyszłam za mąż" - żartuje.

Ania z własnych pieniędzy kupuje pomoce naukowe, uczy angielskiego, ale też techniki, jak trzeba, to i historii, a trzeba coraz częściej, bo na samym tylko Mazowszu szkoły w tej chwili poszukują 2208 nauczycieli. Ci, którzy jeszcze nie pękli i w szkole "siedzą" muszą łatać te dziury, bo dzieci uczyć trzeba. Jak podaje profil Dealerzy Wiedzy, w tej chwili w Polsce oszukiwanych jest 7814 nauczycieli. W tym 1175 psychologów, 748 pedagogów i 695 współorganizujących kształcenie.

Kopia – Marta L - 2024-04-12T174404.363.png
Fot. Freepik

2 miesiące wakacji, ciągłe podwyżki i jeszcze narzekają

Pamiętam jak kilka lat temu, pracując jeszcze w innym serwisie, rozmawiałam z Jakubem Tylmanem, cenionym pedagogiem, którego możecie znać jako autora książek dla dzieci i ekspera, który często pojawia się w telewizji. Jakub powiedział wtedy, że w Polsce nie było dobrego ministra edukacji od 30 lat. "Polska szkoła umiera, bo nikt nie dba o nauczycieli" - mówił wtedy. 

I rzeczywiście tak jest. Oczywiście, że nauczyciele dostali podwyżki, mają sporo wolnego w wakacje, ale szczerze - nie zamieniłabym się. Wy też pewnie nie. Mam wrażenie, że ludzie, którzy z taką pasją wypominają nauczycielom ich "fantastyczną" pracę, nie mają pojęcia, na czym to zajęcie polega. Powiecie: "Nikt im nie kazał". Pewnie, ale skoro jesteśmy na Portalu Parentingowym, to całkiem możliwe, że macie dzieci, kto by je uczył, gdyby ci, którym nikt nie kazał, sobie poszli?

Pytacie, czego chcą nauczyciele? Żeby ich w końcu docenić i okazać należny im szacunek! Bo oni na niego ciężko pracują, każdego dnia. 

Nauczyciele mają przekichane

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że to powinien być zawód bardzo szanowany, ale też sowicie nagradzany, bo to nauczyciele kształtują przyszłe pokolenia. Możemy sobie gadać, że to rodzice wychowują dzieci, ale mam dziecko w klasie siódmej, które codziennie spędza w szkole 8 godzin - chcę, czy nie, nauczyciele mają na niego ogromny wpływ. Na szczęście w znacznej większości pozytywny, bo są to mądrzy, pełni pasji ludzie.

Na ich barkach spoczywa niewyobrażalna odpowiedzialność za tych młodych ludzi. Na co dzień, ale też np. na wycieczkach szkolnych, wyjściach na rekolekcje, do kina... Jeśli patrząc na nauczyciela, nadal zazdrościsz mu, że ma 4 lekcje, to pomyśl, ile czasu musi się do kolejnych czterech przygotowywać. Lektury zmieniają się co chwila, poloniści muszą je mieć w małym paluszku, bo jak inaczej uczyć? 

Bycie nauczycielem to ciągłe dokształcanie, bo podstawa zmienia się ze wszystkich przedmiotów. Po powrocie do domu nauczyciel mówi swoim dzieciom, że nie może się z nimi pobawić, bo sprawdza prace twojego dziecka i przygotowuje się na zajęcia z moim. Jak dzieci chcą wycieczkę, to dyrektor każe, nauczyciel musi jechać, nawet jeśli jest samotnym rodzicem. Musi i już. 

Czego zazdrościsz nauczycielowi?

Nauczyciel nie skorzysta z tanich lotów na wakacje, bo on NIE MA urlopu poza wakacjami. Nie może tak po prostu pojechać na przedłużony weekend w kwietniu z bliskimi. Nawet jeśli nie uczy w ostatnich klasach, to kiedy są egzaminy, zasiada w komisjach. Ba, musi brać udział w różnych przedsięwzięciach, które wcale go nie bawią, jak piknik na Dzień Dziecka z klasą i rodzicami uczniów, a w tym czasie jego dzieci są na identycznej imprezie same, bo on musi być w pracy.

No i szefowie nauczyciela: dyrektor, kurator, wójt (organ nadzorujący placówkę), rodzice, a nawet uczniowie. Bo dziś nauczycielowi można powiedzieć wszystko i zawsze. - Mam takich rodziców w klasie, którzy potrafią w sobotę o 20:00 pisać na dzienniku elektronicznym i oczekiwać odpowiedzi JUŻ - mówi Agnieszka, wychowawczyni szóstej klasy. Jak nie odpisze - w poniedziałek rano czeka ją rozmowa z dyrektorem, bo on też dostał wiadomość. 5 minut po niej. Bo “z panią Agnieszką nie można się skontaktować”.

- 27 lat minęło już jak pracuję w szkole - mówi Katarzyna. Kocha swoją pracę, spotykamy się "na mieście" blisko szkoły, w której uczy fizyki. Co chwilę odmachuje komuś przez okno kawiarni. Więksi, mniejsi, kłaniają się, uśmiechają. - To mój uczeń - powtarza co chwilę, nawet tych już całkiem dorosłych pamięta imiona, wie, jak sobie radzili w szkole. 

Widzisz, bo to jest tak, że jak kochasz tę pracę, to musisz wyhodować grubą skórę. Zawsze ktoś ci powie, że masz za dobrze i dlatego narzekasz. Podwyżki, wakacje, ciepłe posadki, to zawsze ludzie widzą. A tego, jak ślęczysz miesiącami po nocach nad klawiaturą, bo trzeba awans zrobić, biegniesz do drugiej szkoły na dwie lekcje, żeby dorobić kilkaset złotych, bo rata wzrosła, a z jednej szkoły cię na nią nie stać - tego już nikt nie widzi. Ale myślę, że to nadal ma sens, zobacz, jakich wspaniałych ludzi pomogłam wychować. O, to Ola, moja uczennica, uczy teraz u nas polskiego - kończy Kasia. 

Nauczycielom należy się szacunek.

Zobacz także:

Ewakuacja szkoły na Mazowszu. Uczniowie są odwożeni na SOR

Trzy wielkie zmiany w szkołach od września. Co czeka uczniów?

Matura 2024. Ta lektura jest pewniakiem na egzaminach. Uczniowie jej nie cierpią

Powiązane