Wyszukaj w serwisie
przed ciążą ciąża małe dziecko przedszkolak uczeń
Dziecko.Pacjenci.pl > Przedszkolak > Zapomniane pasożyty wracają do przedszkoli. Nie biorą się z brudu, a ze wstydu
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 07.08.2023 11:18

Zapomniane pasożyty wracają do przedszkoli. Nie biorą się z brudu, a ze wstydu

Wszy, owsiki, lamblie - co gryzie przedszkolaka
Fot. Canva

Na samą myśl o wrześniowym powrocie dziecka do przedszkola swędzi cię głowa? Nie możesz spać, bo już przypomina ci się historia z wszami, owsikami i innymi niezbyt sympatycznymi stworkami, które wydają się być wpisane w przedszkolną rzeczywistość? O ironio, wszyscy rodzice drapią się po głowach, czy da się tego uniknąć, a jeśli już pojawią się pasożyty, to jak skutecznie i szybko się ich pozbyć

Wiadomości są dwie: dobra i zła. Zła jest taka, że dziś problem przedszkolnych pasożytów, wciąż jest żywy. Owsiki, czy wszy nawet do pięknych, nowych budynków placówek dzieci przynoszą zwykle z piaskownicy, czy sali zabaw. Nie ma więc opcji, żeby ktokolwiek zagwarantował, że w tym przedszkolu pasożytów nie będzie. Dobra wiadomość jest taka, że dziś walka z wszami i owsikami jest znacznie łatwiejsza niż przed laty, mamy preparaty bez recepty, szampony, spreje, a nawet elektryczne grzebienie. 

Objawy pasożytów u przedszkolaka

O pojawieniu się pasożytów w grupie przedszkolnej czy szkole dziecka powinna rodziców poinformować placówka. Niestety zwykle tak jest, że w dużych skupiskach pasożyty roznoszą się bardzo szybko i szanse na to, aby maluchy nie zarażały się jeden od drugiego, są raczej niewielkie. Dzieci siedzą blisko siebie, bawią się i, wcale nierzadko, niezależnie od upomnień dorosłych piją z kubeczka kolegi, przytulają się na leżakowaniu, wymieniają ręcznikami i siadają na tym samym dywanie. To raj dla pasożytów.

Niestety, sytuacji nie poprawia fakt, że rodzice wciąż wstydzą się, że to ich dziecko ma wszy czy owsiki i… nie informują placówki. Dziecko dalej chodzi do przedszkola czy szkoły i zaraża kolegów. W przypadku nieproszonych gości warto poinformować placówkę, nauczyciel z pewnością nie przekaże innym rodzicom, kto miał pasożyty pierwszy, ale może uczulić pozostałych rodziców, że problem istnieje. Traktujmy innych tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. 

 

Objawy chorób pasożytniczych u dzieci

W zależności od tego, co zaatakuje dziecko, objawy bardzo się od siebie różnią. 

Zacznijmy od wszy. Te, jak wiadomo, bytują na dziecięcych główkach. 

  • Dziecko drapie się uporczywie po główce, szczególnie z tyłu i za uszami, tam też pojawić się może zaczerwienienie. 
  • Jeśli dokładnie przejrzysz głowę dziecka, zobaczysz niewielkie ciemnoszare owady, które spacerują po jego głowie. 
  • Wesz zgnieciona między paznokciami wydaje charakterystyczny dźwięk kliknięcia. 
  • Jeśli dziecko ma ciemne włosy, możesz zauważyć na nich białe kuleczki, to gnidy, czyli jaja wszy.

Kolejne pasożyty, które są dość powszechne wśród przedszkolaków, są owsiki

  • Możesz zauważyć, że dziecko jest niespokojne.
  • Drapie się w okolicach odbytu. 
  • Maluch może też mieć osłabiony apetyt. 
  • Śpi niespokojnie
  • Ma podkrążone oczy
  • Przedszkolak z owsicą ma problemy z usiedzeniem w jednym miejscu
  • Przez sen zgrzyta zębami
  • Obgryza paznokcie. 
  • U niektórych dzieci pojawia się moczenie nocne.
  • Malec skarży się na ból głowy lub/i brzucha. 
  • Niekiedy w kale dziecka można dostrzec pasożyty (poruszające się białe niteczki).

Znacznie poważniejsza jest jednak sytuacji z lambliami, tasiemcem, czy glistą ludzką. 

  • Dziecko zakażone lamblią ma "rozlane" bóle brzucha, trudno zidentyfikować, gdzie dokładnie boli, nasilają się one szczególnie po posiłku. 
  • Stolec malucha ma bardzo nieprzyjemny zapach i nieprawidłowy wygląd, jest mazisty, z wyraźnymi grudkami niestrawionego pokarmu. Trudno spłukać go w toalecie. 
  • Zdarza się, że przy zakażeniu lamblią u malucha utrzymuje się stan podgorączkowy.  

Tasiemcem dziecko może się zarazić, zjadając niedogotowane mięso. Nigdy nie wolno maluchowi podawać nieprzebadanego, ani surowego mięsa. Nie dla przedszkolaka carpaccio i tatar. 

  • Maluch zakażony tasiemcem je, a mimo to traci na wadze
  • Może skarżyć się na bóle brzucha i nudności. 
  • Często przebieg jest bezobjawowy. Kluczem do odkrycia zakażenia jest obserwacja kału dziecka. Tasiemiec "gubi" części, w kupie można zauważyć charakterystyczne białe kwadraciki.

Zakażenie glistą ludzką jest w Polsce dość rzadkie, ale zdarza się. Maluch może się zakazić, np. w czasie zabawy w piaskownicy, którą okoliczne koty uznały za swoją kuwetę. Jeśli macie w domu kota lub psa, należy go często odrobaczać. Dziecko nie powinno jeść niemytych warzyw i owoców. Ważne, aby przedszkolak często i dokładnie mył ręce. Jajka z rączek trafiają do układu pokarmowego, a następnie do krwioobiegu i innych organów, po osiągnięciu przez pasożyta postaci dorosłej, wraca on do układu pokarmowego, gdzie znosi jajka. 

  • Dziecko jest apatyczne.
  • Skarży się na ból brzuszka.
  • Nie ma apetytu, śpi niespokojnie. 

Leczenie wszawicy, owsicy i innych chorób pasożytniczych

W przypadku owsicy badanie kału może nie dać jednoznacznego wyniku. Najczęściej lekarze zalecają, aby próbki kału pobierać w czasie pełni księżyca, bo wtedy dochodzi do rozmnożenia owsików i mamy największe szanse na potwierdzenie choroby w badaniach laboratoryjnych. Pediatra może też zalecić podanie dziecku dostępnego bez recepty preparatu.

Jeśli owsica zostanie potwierdzona, konieczne jest wypranie w wysokiej temperaturze odzieży i innych tekstyliów, z którymi dziecko miało styczność (koce, pościel, pluszaki, ręczniki). A także duże i skrupulatne porządki w domu, warto wszystkie powierzchnie płaskie zmyć na mokro, a łazienkę zdezynfekować.

W przypadku lamblii, glisty i tasiemca konieczne jest przeprowadzenie badań laboratoryjnych, które ponad wszelką wątpliwość potwierdzą obecność pasożytów w organizmie. Pocieszające jest jednak to, że leczenie przebiega dość szybko i jest bardzo skuteczne. W przypadku zakażenia glistą ludzką, leki podaje się przez 3 dni, a po dwóch tygodniach przeprowadza się badanie kontrolne. 

Leczenie zakażenia tasiemcem zwykle odbywa się poprzez podanie jednej dawki leku, te są niezwykle skuteczne i dobrze tolerowane przez większość pacjentów. Leczenie lamblii w zależności od wybranej przez lekarza metody trwać może od 1 do 10 dniu. Konieczne jest podanie leków wszystkim domownikom.

Jeśli chodzi o wszawicę, to dziś na rynku mamy dostępnych mnóstwo skutecznych preparatów, a także całe zestawy do walki z chorobą i środki zabezpieczające. W przypadku, gdy dziecko już stało się żywicielem wszy, trzeba zastosować natychmiastową kurację, przeznaczonym do tego szamponem, po spłukaniu można też użyć sprejów na bazie olejków eterycznych, niektóre z nich nie mają ograniczeń wiekowych, inne nadają się dla dzieci powyżej trzeciego roku życia. Warto więc czytać etykiety, jeśli przedszkolak ma młodsze rodzeństwo, które zdążyło się zainfekować. 

Po dokładnym umyciu i spłukaniu włosów nakładamy odpowiedni preparat, warto na głowę dziecka nałożyć czepek, w zależności od tego, co zaleca producent od 10 nawet do 60 minut. Następnie wyczesujemy dokładnie włosy dziecka gęstym grzebieniem. Niestety przy wszawicy, podobnie, jak w przypadku owsików, czekają nas gruntowne porządki.

Istnieją też grzebienie elektryczne, jednak one w odróżnieniu od wspomnianych wyżej preparatów, pomagają w walce z dorosłą formą pasożyta. Dlatego mając na uwadze cykl życia wszy, musimy używać go co najmniej przez 16 dni.

Lepiej zapobiegać, niż leczyć

Jeśli dojdą nas słuchy, że w przedszkolu, czy szkole dziecka pojawiła się wszawica, koniecznie zaopatrzmy się w środki zapobiegawcze, istnieją odpowiednie spraje, a nawet gumki do włosów, które chronią dziecko. Bezwzględnie, jeśli dziecko ma długie włosy, konieczne jest codzienne i dokładne ich wyczesywanie, z jednoczesnym przeglądem skóry głowy, zwłaszcza w okolicach karku, skroni i za uszami. Głowa dziecka powinna być myta nie rzadziej, niż raz w tygodniu.

Jeśli chodzi o pasożyty układu pokarmowego, to uczmy dzieci od samego początku, że nie wolno jeść owoców prosto z krzaczka, zawsze trzeba je wcześniej umyć. Konieczne jest też zwrócenie uwagi na higienę rąk. Po każdej zabawie na świeżym powietrzu dziecko musi skrupulatnie umyć rączki ciepłą wodą z mydłem. 

Higiena dziecka i obserwacja jego zachowania, a także kału pomoże wyłapać zakażenie pasożytem szybko i wdrożyć odpowiednie leczenie. 

Zobacz także:

Child Alert odwołany. 11-letnia dziewczynka odnaleziona!

O mało nie utonął w Bałtyku, ratując dziecko. Syn mężczyzny apeluje do rodziców

Pijana matka opiekowała się dziećmi. Jej 1,5-roczna córeczka wypadła z balkonu

Tagi: Dziecko
Powiązane
None
5 powodów, dla których mleko i produkty mleczne powinny być stałym elementem diety roczniaka
Pół wakacji leży w łóżku? Oto co dzieje się w pokoju nastolatka, kiedy nikt nie patrzy
nastolatek siedzi w domu
Minęło pół wakacji, a twoje dziecko prawie z nikim się nie spotyka? Odmówiło wyjazdu na obóz i całe dni spędza w swoim pokoju. Martwisz się, bo jego relacje społeczne wydają się umierać. Kiedy jesteś w domu, wyciągasz je na siłę: spacer, kino, basen, krótka wycieczka. Samo nie wykazuje żadnej inicjatywy, więc powoli wpadasz w złość. Czy to normalne?Zacznijmy od tego, że rodzice współczesnych nastolatków wychowali się w zupełnie innej rzeczywistości. Pomijając już kwestie komórek i komputerów, my byliśmy częściej zdani na siebie. Wraz ze wzrostem świadomości społecznej, poszerzaniem wiedzy na temat wychowania młodego człowieka, stajemy się też bardziej opiekuńczy. A ta troska czasem idzie za daleko. Zabiegamy o rozrywki dla dziecka, wychodzimy z inicjatywą, a ono szybko się przyzwyczaja, że mama czy tata coś wymyślą na weekend.Przekazanie dziecku inicjatywy, to częściowe oddanie w jego ręce władzy, pytanie brzmi: czy jesteś na to gotowa? Żeby twoje dziecko zaczęło spędzać czas inaczej, musisz trochę odpuścić. Ach i jeszcze jedno - to, że nie wychodzi z pokoju, wcale nie znaczy, że nie ma znajomych i nie pozostaje z nimi w kontakcie.
Czytaj dalej
2-latek połknął trutkę na szczury. Akcja śmigłowca pogotowia ratunkowego
trutka na szczury dziecko
Dwulatek bawił się w ogrodzie. Na chwilę spuszczony z oczu przez rodziców upuścił smoczek. Podniósł go i włożył do ust. Wcześniej na trawniku rozłożono trutkę na szczury. Dziecko do szpitala przetransportował śmigłowiec. Rodzina mieszka na co dzień w domu parafialnym we włoskim miasteczku San Martino in Strada. Sytuacja mogła zakończyć się tragicznie.
Czytaj dalej