Tragedia w podlaskiej wsi. Nie żyje 3-latek
Kilka dni temu w podlaskiej wsi Downary wydarzyła się straszna tragedia. Rodzice udali się ze swoim 3-letnim synkiem na spacer do lasu. Gdy na moment spuścili pociechę z oka, doszło do wypadku, który kosztował chłopca życie. W lesie trwała wycinka drzew…
W lesie doszło do wypadku. 3-latek zmarł na miejscu
W ostatnich dniach sporo słyszy się o koszmarnych wypadkach z udziałem dzieci. (Zobacz: Dramat w szkole. Nie żyje 10-latek. Wszystko przez niewielką zabawkę ) Niestety kilka dni temu doszło do kolejnej porażającej tragedii, która wstrząsnęła Polską. Do dramatu doszło w środę 5 marca we wsi Downary (woj. podlaskie). To właśnie tam, późnym popołudniem, rodzice udali się na spacer do lasu ze swoim 3-letnim synkiem. Beztroska zabawa między drzewami zakończyła się nieszczęściem.
Jak donosi “Gazeta Wyborsza”, w lesie trwała wycinka drzew. Konar jednego z nich spadł na trzyletnie dziecko. Ratownicy, którzy przybyli na miejsce, stwierdzili zgon dziecka.
Policja bada okoliczności wypadku
Około godz. 17 otrzymaliśmy zgłoszenie o zgonie trzyletniego chłopca. Z informacji, które otrzymaliśmy wynikało, że podczas wycinki w lesie na trzyletnie dziecko spadło drzewo. Załoga karetki pogotowia stwierdziła zgon chłopca – przekazał sierżant Konrad Marcin Karwacki z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.
Wszyscy zadają sobie pytanie, jak mogło dojść do tej porażającej tragedii. (Przeczytaj też: Chwile grozy w Warszawie. 12-latka skoczyła na jezdnię ekspresówki ) Niestety obecnie nie można jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ policja pod nadzorem prokuratury wciąż stara się ustalić okoliczności wypadku. Wstępnie ustalono, że chłopczyk był pod opieką swoich rodziców, a badania alkomatem wykazały, że byli trzeźwi. Wszyscy rodzice jednak doskonale zdają sobie sprawę, że czasem wystarczy na kilka sekund spuścić pociechę z oczu, by doszło do wypadku.

Jak zadbać o bezpieczeństwo dziecka? Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do nieszczęścia
Nawet najbardziej uważni rodzice mogą doświadczyć momentu nieuwagi, który, zwłaszcza w przypadku małego dziecka, może mieć poważne konsekwencje. Maluchy są niezwykle ciekawe świata, szybkie i nie zawsze mają świadomość zagrożeń. Czasem wystarczy tylko kilka sekund, by dziecko oddaliło się bez wiedzy rodziców lub zrobiło sobie krzywdę.
Przeczytaj więcej: 12-latka zatruła się czadem. Uratowali ją rodzice
Nie zawsze można temu zapobiec, jednak na co dzień warto kierować się kilkoma zasadami:
- Zabezpiecz dom — postaraj się, by był on bezpieczną przestrzenią dla malucha. Zamontuj blokady na szafki, okna i drzwi. Chemię domową trzymaj w zamknięciu, a wszystkie potencjalnie niebezpieczne przedmioty zabierz z zasięgu dziecka.
- Nie zostawiaj dziecka samego — jeśli to możliwe, cały czas miej oko na pociechę. Zwłaszcza w potencjalnie niebezpiecznych sytuacjach, takich jak kąpiel w wannie, zabawa przy otwartym oknie czy na wysokości.
- Zachowaj czujność w miejscach publicznych — trzymaj dziecko za rękę, miej je w zasięgu wzroku i głosu.
- Ucz zasad bezpieczeństwa — od najmłodszych lat tłumacz, co jest niebezpieczne i jak należy się zachować.
- Ustal jasne zasady — dla bezpieczeństwa dziecka i swojego.
Świadomość czyhających zagrożeń i odpowiednia organizacja przestrzeni mogą znacząco zmniejszyć ryzyko wypadków. Warto jednak pamiętać, że w przypadku dzieci sekundy mają znaczenie i nie zawsze można ustrzec je od wypadków.
