Wyszukaj w serwisie
przed ciążą ciąża małe dziecko przedszkolak uczeń
Dziecko.Pacjenci.pl > Uczeń > Jesienna depresja dotyka także dzieci. Tych sygnałów nie lekceważ
Marta Uler
Marta Uler 30.10.2023 14:37

Jesienna depresja dotyka także dzieci. Tych sygnałów nie lekceważ

Depresja u dziecka
Fot. Pexels/Cottonbro Studio

"Miał 12-lat i wszyscy mówili, że nie ma co się martwić, że spędza całe dnie u siebie. Wracał ze szkoły i ładował się w ciuchach na łóżko. Robił tam wszystko: jadł obiad, odrabiał lekcje, albo godzinami wpatrywał się w sufit” – opowiada mama nastolatka.

Depresja nie wybiera. Może zapaść na nią starszy lub młodszy, dziecko. Teraz gdy aura sprzyja wahaniom nastroju, spotęguj swoją czujność. Nie zostaw swojego dziecka samego z tym problemem. 

Jesienna depresja to także depresja

Czasem tak mówimy: “dopadła mnie jesienna deprecha”. Kiedy dzień staje się krótszy, słońca jest jak na lekarstwo, a z nieba ciągle coś siąpi, niczego nam się nie chce. Tylko zakopać się pod kołdrą i tak czekać do wiosny. Ale trzeba być czujnym. Tak zwany ”dół" to nie jest to samo, co depresja.

Każdy może gorzej się poczuć od czasu do czasu. Jednak jeśli apatia zaczyna się przeciągać, a jesienią o to naprawdę nietrudno, należy się jej przyjrzeć. Koniec lata potrafi dać się we znaki, a jednym z głównych powodów jest brak słońca, czyli – witaminy D.

Depresja sezonowa (z ang. seasonal affective disorder – SAD) charakteryzuje się tym, że występuje cyklicznie, sezonowo, np. wczesną wiosną lub późną jesienią. I nie jest z tego powodu wcale błaha. Jest prawdziwą depresją. Szacuje się, że w obszarach, gdzie odnotowuje się niedobór światła słonecznego, czyli np. w Polsce, SAD dotyka nawet 10 proc. społeczeństwa, 4-krotnie częściej kobiet niż mężczyzn i nie omija młodych ludzi

Czy moje dziecko ma depresję?

Niestety, jesienna depresja może dotknąć każdego, nawet 12-latka. O swoich przeżyciach opowiada nam Magda, mama Stasia: – To zaczęło się w październiku ubiegłego roku. Miał 12-lat i wszyscy mówili, że nie ma co się martwić, że spędza całe dnie u siebie. Wracał ze szkoły i ładował się w ciuchach na łóżko. Robił tam wszystko, jadł obiad, odrabiał lekcje, albo godzinami wpatrywał się w sufit. 

Na pytania odpowiadał, że nic się nie dzieje, stopnie bez zmian. Co trzeba było zrobić, robił, ale trzeba było wiele razy przypominać o zmywarce, czy śmieciach. Pojawił się problem z zachowaniem higieny, nawet jak się kąpał. Zakładał te same ubrania, walka o to była straszna. Spał w dziwnych porach. Zasypiał w dzień, a np. o 3 nad ranem sprzątał. 

W końcu, gdy przestał w ogóle wychodzić do kolegów, Magda zwróciła się o pomoc do psycholożki szkolnej, a ta skierowała ich do psychiatry, twierdząc, że to początki depresji. – Do dobrego psychiatry dziecięcego czeka się długo, trafiliśmy tam dopiero w lutym – mówi mama Stasia. Wcześniej razem z mężem zaczęli więc działać sami.

Nie można zostawić dziecka i liczyć, aż "samo” mu przejdzie

– Siedzieliśmy, ile się dało, obok niego. Gdy płakał, nie drążyliśmy, opowiadaliśmy, że to normalne, że tak czasem bywa, że człowiek musi płakać. Bardzo pomagał kontakt fizyczny, dużo się przytulaliśmy – opowiada Magda. 

Rodzice zaczęli sami organizować chłopcu spotkania z kolegami i regularnie wyciągać go, trochę siłą, na spacery. – Angażowaliśmy go w prace na dworze w weekendy. Udało nam się znaleźć grupę wsparcia dla dzieciaków z podobnymi problemami i od miesiąca na nie chodzi, jesteśmy też w stałym kontakcie z wychowawcą i psycholożką ze szkoły, żeby niczego nie przeoczyć.

Raz w tygodniu Staś ma szachy i basen z tatą i raz ceramikę z mamą. Przynajmniej raz w tygodniu z każdym z nas chodzi na długi spacer, mają wtedy okazję do omawiania wszelkich trudności. Co bardzo ważne, rodzice pilnują suplementacji witaminy D. 

Co powoduje SAD?

Depresję sezonową, jak wspomniano na początku artykułu, może wywoływać niedobór witaminy D, dlatego suplementacja, szczególnie o tej porze roku jest bezwzględnie konieczna – u każdego. "Uważa się, że witamina D promuje aktywność serotoniny (czyli ważnego neuroprzekaźnika – przyp.red.)”, czytamy na stronie mp.pl

Organizm czerpie witaminę D z pożywienia (ryby, jaja), ale większą jej część (80 proc.) wytwarza pod wpływem ekspozycji promieni słonecznych na skórę. Logiczne jest więc, że niedobór tej witaminy może skutkować depresją typu SAD. Ale nie tylko. Krótki dzień i brak różnych aktywności i wyzwań także wzmagają apatię i poczucie bezsensu. 

Dlatego naprawdę warto zadbać o to, by dziecko jesienią nie miało zbyt wielu okazji do nudzenia się. Lepiej nie czekać, aż sytuacja pogorszy się na tyle, że nie będzie miało siły podnieść się z łóżka. 

Zobacz także:

Psychiatria dziecięca w Polsce. Wywiad z Sarą Romską, autorką książki “Dzieci Psychiatryka”

Problemy psychiczne wśród młodzieży. “W szkole jest często jeden psycholog na 600 uczniów”

12-latka popełniła samobójstwo. Swoją śmierć transmitowała w internecie

 

Powiązane