Influencerka z niepełnosprawnością oskarżona o oszustwo. Katarzyna od lat choruje. Z czym się zmaga?
Katarzyna Wolińska, znana jako Kasia Be Positive lub wcześniej - Pudel i ja, to influencerka, która zmaga się z niepełnosprawnością. Choruje na zespół Jadassohna, który objawia się zaawansowaną osteoporozą i podatnością na złamania. Wolińska od lat leczy się także z powodu raka rdzeniastego tarczycy. W sieci pojawił się materiał poświęcony rzekomym manipulacjom, których miała się dopuścić.
Szkodzi całej społeczności osób niepełnosprawnych?
YouTuber Klepsydra zdecydował się nagłośnić temat oszustw, których jego zdaniem Katarzyna Wolińska dopuściła się w czasie swojej działalności na portalach społecznościowych. Zaznacza przy tym, że choć temat jest kontrowersyjny, a on sam bardzo współczuje jej choroby, to nie zgadza się na wspomniane manipulacje.
Katarzyna Wolińska przeprowadziła się wraz z mamą do Warszawy, gdzie zdecydowała się na podjęcie studiów. W tym samym czasie zdiagnozowano u niej raka tarczycy. Skierowano ją na leczenie do Instytutu Onkologicznego w Warszawie.
Miłośniczka psów?
Choć wydała książkę “Recepta na wspaniałego psa” i miała osiem różnych psów, to w praktyce zdaniem Klepsydry do miłośniczki psów jej daleko. Klepsydra wyśledził, że Katarzyna swoich psów pozbywała się, kiedy przestawały spełniać jej oczekiwania. Sonia, Kora, Kama - nie wiadomo, co się z nimi stało, po prostu zniknęły. Kima, duży pies w typie leonbergera podobno zerwał się ze smyczy i już nikt go nie znalazł więcej… Kolejny był pudel Negra, kupiony w hodowli. Został oddany, a Wolińska dorobiła do tego historię, że rzekomo hodowca źle dobrał psa do jej charakteru. To nie koniec - kolejny był pudel Bers. Został on pierwszym pudlem w Polsce, który uzyskał statut psa asystującego. Wolińska twierdziła przy tym, że opracowała sama tresurę dla psa - jednak, jak podkreśla Klepsydra, nie była to do końca etyczna tresura. - Stosowała na nim obrożę rażącą prądem, zmuszała do ciągnięcia wózka - wylicza Klepsydra. A co stało się z psem? Po rozwodzie ze Sławkiem, partnerem Kasi, pies zniknął. Możemy podejrzewać, że zamieszkał z mężczyzną. Zdaniem YouTubera Bers był potrzebny tylko do promocji konta na Instagramie, co się udało.
- Zamiłowanie Wolińskiej do psów jest niepokojące w kontekście ebooka, który wydała, w którym opisuje, jak powinno się psy szkolić - zastanawia się nad tym YouTuber.
A to jeszcze nie jest koniec. Kolejnym psem była Rita, grzywacz chiński. Którego ogolono do zera, co jest bardzo niezdrowe dla psów tej rasy! Co się z nim stało? Nie wiemy. A w 2024 roku pojawił się kolejny pies, rasowy, w cenie około 6 - 7 tys. złotych. A, zdaniem Klepsydry, Katarzyna wielokrotnie podkreślała, że nie ma pieniędzy.
Zarabiała na zbiórkach?
Wolińska otrzymała od fundacji pieniądze na zakup mieszkania w Warszawie, które miało umożliwić jej rehabilitację. Ale zgodnie z jej wpisami na mediach społecznościowy - nie korzystała z takich zabiegów, a jej leczenie ograniczało się do “suplementacji i picia coli”, co wypunktował Klepsydra w swoim programie. - Dopiero ostatnio zaczęły pojawiać się filmy z ćwiczeń - dodaje. Na zakup mieszkania Wolińska dostała 238 tys. złotych, a mieszkanie…. przekazała mamie. Sama mieszka w wynajmowanym, w bezpośrednim sąsiedztwie.
Na portalu Zrzutka.pl zaczęła zbiórkę na samochód, kolejna zrzutka była na wózek elektryczny. Po zakupie jednak nie przydał się za bardzo i kurzył się na klatce. A tymczasem Wolińska rozpoczęła zbiórkę na produkty do codziennego funkcjonowania. I tu Klepsydra podkreśla, że pojawiły się problemy - w miarę trwania zbiórki, darczyńcy prosili o transparentność, przy czym nie doczekali się jej. Klepsydra wymienia, że zbiórek było coraz więcej, a Wolińska przekonywała wszystkich, że już wkrótce umrze i chce cieszyć się życiem, którego podobno dużo już jej nie zostało. A obserwujący Wolińską, co podkreśla Klepsydra, zaczęli dostrzegać u niej bardzo drogie rzeczy, bynajmniej niekoniecznie potrzebne do życia. Wolińska tłumaczyła to tym, że odkurzacz Dysona czy ekspres do kawy zostały znalezione na śmietniku.
Śledztwo Klepsydry możecie obejrzeć tutaj:
Katarzyna Wolińska zmaga się z rzadką chorobą. Czym jest zespół Jadasshona?
Zespół Jadassohna to bardzo rzadkie schorzenie, na które w całej Polsce cierpi około 10 osób. Jest to schorzenie polegające na nakładaniu się na siebie wielu różnych chorób, nie można przewidzieć, kiedy rozwinie się kolejna. W przypadku Katarzyny Wolińskiej schorzenie objawia się zaawansowaną osteoporozą, niedowładem lewej strony ciała, dużą ilością naczyniaków na skórze, a także rakiem żuchwy (pokonanym w dzieciństwie) i obecnie - rakiem tarczycy.
Niemiecki dermatolog Josef Jadassohn w 1895 r. opisał sporadyczne występowanie znamienia łojotokowego o charakterystycznym utkaniu histologicznym - otrzymało ono nazwę znamienia łojotokowego Jadassohna (naevus sebaceous Jadassohn). W literaturze medycznej występują przypadki współwystępowania znamienia Jadassohna z napadami padaczkowymi i opóźnieniem rozwoju umysłowego, jednak klasyfikacja schorzenia nie była oczywista.
W 1975 r. Solomon i Esterly w obszernej publikacji zawierającej opis 60 przypadków współwystępowania znamienia Jadassohna z różnorodnymi zaburzeniami rozwojowymi układu nerwowego, kostnego, krążenia, moczowo-płciowego i narządu wzroku dokonali ujednolicenia nozologicznego jednostki. Autorzy ci zgrupowali wszystkie opisane dotąd objawy w jeden zespół wad wrodzonych – zespół znamienia naskórkowego, nazywany również zespołem Solomona na cześć jednego ze współautorów.
Źródła
Scully C, Langdon J, Evans J. Marathon of eponyms: 10 Jadassohn– Lewandowsky syndrome (Pachyonychia congenita) Oral Dis. 2010;16(3):310–311.
Zobacz też:
"Dzieci omdlewają z płaczu". Post psycholożki o przedszkolach mrozi krew
Co to znaczy, gdy śni ci się zmarły bliski? Jest inaczej, niż dotąd sądziliśmy
Skarbówka sprawdzi rodziców. Czekają ich ogromne kary finansowe