Ile kosztuje „wynajęcie" brzucha? Surogatka podała kwotę
Anna ma 32 lata i gwarantuje 100-procentowy profesjonalizm. Marta jest matką 4-letniej córeczki i chętnie sprowadzi na świat zdrowe dziecko. Na "wynajęcie cudzego brzucha" decydują się pary, które z jakichś powodów nie mogą samodzielnie spłodzić dzieci. Na pomoc przychodzą im surogatki.
Dziennikarka portalu kobieta.wp.pl postanowiła sprawdzić, dlaczego kobiety decydują się na urodzenie komuś dziecka. Podając się za aspirującą matkę nawiązała kontakt z licznymi surogatkami. Przeprowadzone rozmowy mogą was zaskoczyć.
Kobiety "wynajmujące" swój brzuch
Według definicji surogatka to matka zastępcza, która przyjmuje do swojej macicy obcą komórkę jajową zapłodnioną metodą in vitro. Rzadko się na ich temat rozmawia, chociaż coraz więcej par decyduje się na ich usługi. Dotyczy to również światowych gwiazd. Z usług surogatek korzystały takie postacie jak Cristiano Ronaldo, Kim Kardashian, Elton John, Sarah Jessica Parker i wielu innych. W Polsce koszt takiej usługi wynosi ok. 40 tys. zł plus opłaty za wszelkie wizyty i zabiegi lekarskie. Ceny te jednak bywają bardzo różne. Niektóre surogatki oczekują zaledwie 10 tys. zł. Poniekąd Cristiano Ronaldo miał swojej zapłacić 10 mln euro.
Nawiązanie rozmowy z surogatką dla dziennikarki nie jest proste. Jednak wcielając się w rolę kobiety szukającej profesjonalnej usługi, od razu otrzymuje się stertę zgłoszeń. Kobiety w rozmowie z Ewą Podsiadły-Natorską były w różnym wieku. Niektóre miały po dwadzieścia lat, a inne były po trzydziestce. Część z nich jest już w tej dziedzinie doświadczona. Podchodzą do swojego zadania z pełnym profesjonalizmem i nie chcą nawiązywać bliskiej relacji z przyszłą matką.
- Ja ze swojej strony gwarantuję 100-procentowy profesjonalizm. Mam już trójkę własnych dzieci, a do umowy z rodzicami, z którymi nawiązuję współpracę, podchodzę racjonalnie. Przechodziłam już przez to i nie było żadnych komplikacji — przyznaje 32-letnia Anna.
- Mam koleżankę, która robiła już to dwa razy, nie było żadnych problemów. Nie kryję, że pieniądze są mi potrzebne, ale robię to również z wewnętrznej potrzeby uszczęśliwienia bezdzietnej pary, czyli Państwa. Na życzenie mogę przesłać swoje zdjęcie i mojej córeczki — mówi 27-letnia Marta.
Ryzyko i regulacje prawne
32-letnia Bożena po urodzeniu dziecka zmieniła zdanie i nie chciała go oddać. Odebrano jej je siłą i grożono drogą sądową. Surogatka z Tajlandii przyniosła australijskiej parze chłopca z zespołem Downa i wadą serca. Para odrzuciła dziecko i zajęła się nim rodzina zastępcza.
- Czy dziecko może być traktowane jak towar (wszak surogatki pobierają pieniądze) oraz czy potrzeba posiadania dziecka powinna być realizowana za wszelką cenę? A co z kobietą, która rodzi dziecko i nagle budzi się w niej instynkt macierzyński? Co z więzią, jaka łączy dziecko z matką, która je w sobie nosi? Gdzie są prawa dziecka? - zastanawia się dr hab. Teresa Zbyrad, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Wchodzą tu w grę także kwestie prawne. Surogacja sama w sobie nie jest w Polsce uregulowana.
- Surogatka przechodziła przez procedurę in vitro, a po porodzie była zobowiązana do zrzeczenia się praw do nowo narodzonego dziecka i wyznaczała osobę (lub parę), do której powinno ono trafić. Kandydaci na rodziców z kolei byli zobligowani do przejścia całej procedury adopcyjnej i złożenia wniosku do sądu o pełne przysposobienie dziecka. Dopiero z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia otrzymywali pełnię władzy rodzicielskiej, a matka ją traciła — mówi mecenas Natalia Gajecka.
Surogacja prawdopodobnie nadal pozostanie tematem kontrowersyjnym. Jedni będą krytykować ją ze względów moralnych, a inni pochwalać za możliwości, jakie daje parom mającym trudności z poczęciem dziecka. Ilość związków, dla których surogacja jest jedynym sposobem na dziecko, stale rośnie, a postęp medycyny gwarantuje im coraz to większe możliwości.
Źródło: kobieta.wp.pl
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Uczniowie boją się włączać kamerki podczas lekcji. Czy są obowiązkowe podczas zajęć?
Zaczęła karmić dziecko w czasie zakupów. Reakcja klientów zaskoczyła kobietę
Kiedy starsi uczniowie wrócą do szkół? Ministerstwo Edukacji musiało zmienić swój plan