Tragiczny finał poszukiwań pod Warszawą. Ciało 16-latka znaleziono na cmentarzu
Yossapat, dwa dni temu, poszedł jak zwykle do szkoły. Do domu już nie wrócił. Jego ciało znaleziono dzień później na cmentarzu w Piasecznie. „Zdarzenie nie miało charakteru kryminalnego” – informuje policja. Dlaczego więc doszło do tej tragedii?
16-latek z Warszawy nie żyje
Ostatni raz 16-latek widziany był 9 grudnia na przystanku na ul. Warchałowskiego niedaleko swojej szkoły, LO nr 40 na ul. Stryjeńskich w Warszawie. Miał wrócić do domu w miejscowości Nowy Prażmów. Jednak gdy jego powrót się przedłużał, zaniepokojeni rodzice zawiadomili policję.
Kilkanaście godzin później służby otrzymały zgłoszenie: na cmentarzu w Wólce Kozodawskiej pod Piasecznem w jednej z alejek znaleziono ciało nastolatka. Yossapat już nie żył. Na miejscu pojawia się policja i prokurator.
„Niestety, potwierdzamy doniesienia o śmierci chłopca. Zdarzenie nie miało charakteru kryminalnego. Ze względu na charakter sytuacji i szacunek dla rodziny zmarłego, nie udzielamy dalszych informacji na ten temat” – powiedziała podkom. Ewa Kołdys, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II, w rozmowie z warszawa.naszemiasto.pl.
Co się stało temu chłopcu?
Czy śmierć chłopca była wynikiem samobójstwa? A jeśli tak, to co takiego musiało dziać się w jego życiu, że zdecydował się na taki krok? Dlaczego pojechał na cmentarz? Takie pytania zadają sobie teraz nie tylko bliscy i znajomi Yossapata, ale także każdy wrażliwy człowiek, każdy rodzic. By targnąć się na swoje życie, trzeba znaleźć się w sytuacji ostatecznej.
Być może 16-latek miał problemy w relacjach z rówieśnikami. Może był prześladowany ze względu na swoje pochodzenie. A może powód był jeszcze inny. To zdarzenie pokazuje, że należy bacznie przyglądać się naszym dzieciom, bo czasem może to zapobiec tragedii.
Obserwujmy nasze dzieci
Naszą uwagę powinny zwracać wszelkie zmiany w zachowaniu dzieci. Izolacja od rówieśników, nagłe pogorszenie wyników w nauce, czy brak zainteresowania ulubionymi zajęciami mogą wskazywać na problemy emocjonalne. Inne niepokojące sygnały to wybuchy gniewu, zmienność nastrojów, nadmierna drażliwość lub odwrotnie – apatia i wycofanie.
Szczególnie alarmujące są oznaki lęku czy depresji , takie jak problemy ze snem, brak apetytu lub nadmierne jedzenie, a także mówienie o poczuciu beznadziei czy o chęci zakończenia życia. Ważne jest, by te sygnały traktować poważnie i rozmawiać z dzieckiem na tyle, na ile potrafimy, a jeśli nie – poszukać specjalisty.
Psycholog może pomóc zrozumieć sytuację dziecka i zaproponować odpowiednie wsparcie. W poważniejszych przypadkach warto skonsultować się z psychiatrą dziecięcym, by jak najszybciej wdrożyć leczenie lub terapię. Rodzice mogą również skorzystać z infolinii kryzysowych, gdzie uzyskają natychmiastowe wsparcie i porady:
- 800-12-12-12 – „Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka”, działa przez całą dobę,
- 800-70-22-22 – Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym,
- numer alarmowy 112 – jeśli ktoś ma informacje dotyczące zagrożenia życia lub zdrowia.
Zobacz także:
Rodzice bagatelizują te zachowania. Psycholożka alarmuje: Mogą świadczyć o myślach samobójczych
Kryzys psychiczny u dziecka. Młodzież potrzebuje naszej uwagi, nie bagatelizujmy tego
Uwolnić nastolatka. Jak sobie radzić, gdy dziecko się oddala